Policja po raz pierwszy ogłasza procedurę Child Alert- informowania na szeroką skalę o zaginionym dziecku. Związane jest to z możliwą próbą uprowadzenia 10-letniej Mai z Wołczkowa pod Szczecinem. Funkcjonariusze szukają dziecka od wczoraj. Dziewczynka nie wróciła ze szkoły na Bezrzeczu.
Dziewczynka wczoraj po południu przyjechała ze szkoły na Bezrzeczu do Wołczkowa, gdzie mieszka. Nie dotarła jednak do domu. Policja nie wyklucza, że dziecko mogło zostać gdzieś wywiezione. Monitoring w pobliżu domu Mai zarejestrował, jak z uliczki wyjeżdża obcy samochód. Wiadomo, że jest to srebrny Opel Vectra o numerze rejestracyjnym: ZSW 13234. Policjanci dotarli już do jego właścicielki. Kobieta powiedziała, że od dłuższego czasu nie korzysta z auta.
Przekazała w użytkowanie ten samochód komuś innemu. Policjanci teraz ustalają, kto rzeczywiście jechał tym samochodem i ustalamy czy rzeczywiście ta osoba, który użytkowała ten samochód ma jakikolwiek związek z tym zaginięciem - powiedziała RMF FM Iwona Kuc z Komendy Głównej Policji. Prokuratura nie wyklucza wysłania za mężczyzną, który był w samochodzie, listu gończego.
Maja ma 150 cm wzrostu, ubrana była na jasnoróżowo: w kurtkę z futerkiem, legginsy i czapkę. Miała brązowe kozaki i czerwony plecak.
Policja prosi o pomoc każdego kto wie, gdzie dziecko może przebywać.
Szczecińska reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska dotarła do mężczyzny, dzięki któremu policja uzyskała nagranie z monitoringu. Kamera na ścianie restauracji w Wołczkowie zarejestrowała jak dziecko idzie z przystanku autobusowego w stronę niewielkiej, prowadzącej do zaledwie kilku domów uliczki Jutrzenki.
Według właściciela restauracji, na nagraniu widać jak za dziewczynką w uliczkę wjeżdża srebrny Opel Vectra. Policjanci twierdzą, że auto musiało dogonić Maję, zanim dotarła do domu. Chwilę potem gwałtownie wyjechało. Mai poszukują również policjanci z Niemiec. Niewykluczone, że dziecko mogło zostać uprowadzone za granicę. Informacja o zaginięciu 10-latki trafiła już do wszystkich krajów europejskich, w których działa Child Alert: m.in. do Francji, Belgii czy Portugalii.
W tej chwili wszelkie poszlaki są sprawdzane. Liczymy, że wsparcie mediów pomoże w odnalezieniu dziecka - powiedział RMF FM podinspektor Mirosław Kaczmarek.
System Child Alert został uruchomiony w 2013 roku. Do dziś nie był wykorzystywany w poszukiwaniach w Polsce.
Od rana, w środę, dziewczynki szukają policjanci. Funkcjonariusze metr po metrze przeczesują łąki i lasy w okolicach Wołczkowa. Nie można wykluczyć, że Maja może być przetrzymywana w jakimś pustostanie. To jednak nic pewnego - mówi jeden ze strażaków, który dołączył do poszukiwań. To są domysły i poszlaki, które musimy sprawdzić - dodaje. Funkcjonariusze jeden obok drugiego przeczesują m.in. tereny wojskowe koło jeziora Głębokiego.
Wołczkowo to obrzeża Szczecina. Głównie jednorodzinne domy i bardzo spokojna okolica: remiza strażacka, kamienny kościółek i plac zabaw. To wszystko tuż obok miejsca, w którym zaginęła 10-latka. Jej ślad urywa się po około stu metrach w głąb ulicy Jutrzenki, gdzie pies zgubił trop. Okolice Wołczkowa - teren poligonu wojskowego - przeczesuje 200 policjantów.
Pierwszy raz coś takiego tutaj się zdarzyło. To spokojna okolica. Tu nic się nie dzieje. Nawet nie chce myśleć, co w tej chwili przeżywa rodzina - mówią sąsiedzi, którzy włączyli się w poszukiwania.
(ug)