Trwa wybudzanie ze śpiączki farmakologicznej 15-letniego Mateusza, który stracił przytomność w trakcie bójki z kolegą. Chłopaka uderzonego w klatkę piersiową na przerwie między lekcjami. Reanimowali go nauczyciele WF-u.
Okoliczności wypadku zbada powołana przez dyrektorkę szkoły komisja. Na wyjaśnienia czeka wielkopolskie kuratorium oświaty:
Barbara Zatorska z kuratorium dodaje, że w Polsce nie ma przepisów regulujących liczbę nauczycieli dyżurujących na przerwach. Na korytarzu poznańskiego gimnazjum w chwili wypadku było dwóch nauczycieli.
Dwóch przyjaciół, dobrych uczniów, na przerwie pod okiem nauczycieli zaczęło się szarpać. Po dwóch minutach piętnastolatek siny upadł na ziemię, reanimowali go wezwani nauczyciele WF-u.
Nauczyciele dyżurujący w dwóch końcach długiego korytarza, natychmiast zareagowali - tłumaczy wstrząśnięta dyrektorka. Dodaje, że jak było naprawdę, będzie mogła stwierdzić dopiero po badaniach komisji powypadkowej.