Przy punkcie poboru opłat w Nagradowicach między Poznaniem a Wrześnią pasażerka taksówki - młoda Czeczenka - zaczęła rodzić. Obsługa autostrady wezwała karetkę.
Po kobietę poleciał też śmigłowiec pogotowia, ale poród zdążył już odebrać pracownik miejscowej ochrony. W tej samej chwili przyjechała karetka pogotowia i przyleciał śmigłowiec. Autostradę A2 zamknięto tylko na kilka minut - na czas lądowania i startu śmigłowca. Mama i nowonarodzona córeczka czuli się tak dobrze, że do szpitala zabrał ich nie śmigłowiec, a karetka.
Pierwszy raz w życiu przeżywałem takie niecodzienne chwile, ale moja praca wymaga także i takich doświadczeń - powiedział pracownik ochrony Mariusz Michalak, który z pomocą kierowcy taksówki odebrał dziecko.