W resorcie sprawiedliwości wciąż są ludzie, którzy chcą mnie zniszczyć - tak Zbigniew Ziobro komentuje informacje reporterów RMF FM. Nasi dziennikarze ujawnili, że świadkowie obciążają byłego ministra sprawiedliwości, twierdząc, że przekraczał swoje uprawnienia i działał przeciwko niezawisłości śledczych. Prokuratura wznowiła w tej sprawie śledztwo.
Pewne działania podejmowane są w ramach Prokuratury Krajowej przez pewne osoby, o których też nieformalnie wiemy i w swoim czasie wyciągniemy odpowiednie wnioski, również prawnej natury - powiedział Ziobro.
Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, Zbigniew Ziobro może usłyszeć zarzuty przekroczenia uprawnień. Postępowanie wszczęto na wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich. Po wypowiedziach prasowych szefa Stowarzyszenia Prokuratorów RP Krzysztofa Parulskiego uznał on, że było wiele przypadków łamania niezawisłości prokuratorskiej, które trzeba wyjaśnić.
Śledczy badają m.in. czy Ziobro wpływał na prokuratorów prowadzących konkretne śledztwa, sugerując na konferencjach prasowych, jakie decyzje powinni podejmować. Chodzi także o zastraszanie prokuratorów i karanie ich za wypowiedzi nieprzychylne ministrowi sprawiedliwości. Przykładem tu jest prokurator Małgorzata Wilkosz-Śliwa, która za krytykę Ziobry miała zostać zesłana z Prokuratury Krajowej do rejonu na Śląsku.
Prowadzący sprawę przesłuchali już wielu świadków, m.in. prokuratorów Krzysztofa Parulskiego, Małgorzatę Wilkosz-Śliwę, Marka Kaczmarka oraz Janusza Kaczmarka.