"Tu chodziło o coś więcej niż dzieci, cokolwiek, co by zaspokoiło jego apetyt seksualny" - mówi zeznający w dominikańskiej prokuraturze ws. arcybiskupa Józefa Wesołowskiego ważny świadek, do którego relacji dotarł dziennikarz TVP Info. Mężczyzna twierdzi, że były nuncjusz apostolski wykorzystywał seksualnie chłopców zajmujących się prostytucją. Śledczy czekają na odpowiedź z Watykanu w sprawie statusu arcybiskupa.
To był człowiek seksualnie chory. Mówił mi, że miał pewien ulubiony i specyficzny typ upodobań. O tym mi opowiadał - twierdzi świadek. Warto jednak podkreślić, że jest on podejrzany o stręczycielstwo i molestowanie nieletnich. Przebywa w więzieniu i współpracuje z wymiarem sprawiedliwości.
Dziennikarz TVP Info, który wrócił niedawno z Dominikany, rozmawiał też z dziećmi, które codziennie przychodzą na Bulwar Malecon. To właśnie tam miała się zacząć się sprawa abp. Wesołowskiego. W ubiegłym roku duchowny miał tam przyjechać ze świadkiem na którego zeznania powołuje się prokuratura na Dominikanie. Powiedział, że zainteresował się młodym białym chłopcem 15-16 letnim. Powiedział mi: podoba mi się ten chłopak i zapytał mnie: Ile to będzie mnie kosztować? - wspomina mężczyzna.
Chłopcy z którymi rozmawiał dziennikarz TVP Info przyznają, że widzieli arcybiskupa Wesołowskiego na bulwarze. Przyjeżdżał tutaj często. Widziałem, jak spacerował, ale nie widziałem, aby cokolwiek tutaj robił. Czasami tylko błogosławił ludzi i ziemię. Chodził, spacerował, wracał do auta i odjeżdżał - wspomina jeden z chłopców. Ze mną nic nie robił, ale widziałem osoby z którymi wychodził. Mnie nigdy tego nie proponował - dodaje.
Dziennikarz TVP Info dotarł też do zeznań chłopca, który oskarża arcybiskupa Wesołowskiego. W zamian za usługi seksualne duchowny z Polski miał mu zapłacić 1000 peso.
Nie ma dymu bez ognia. To nie może być całkowicie zmyślone przez te biedne dzieci i przez innych. Jednak coś się stało - powiedział w TVP Info. ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem arcybiskup powinien skomentować pojawiające się zarzuty.
Ważne jest, czy arcybiskup przerwie milczenie i powie, jakie jest jego zdanie w tej sprawie, jak było naprawdę. Przecież nie można tak milczeć w nieskończoność i mówić, że to dziennikarze są winni, a media laickie atakują Kościół. To nie jest tak. To jest jednak jakiś błąd w działaniu struktur kościelnych, które trzeba naprawić, dać szansę obrony arcybiskupowi. Natomiast nie można tego tak zostawić, jak w tej chwili. To źle dla Kościoła. Zwłaszcza, że najnowsza historia Kościoła nie zna przypadku, aby nuncjusz papieski był oskarżony. To jest absolutnie unikalny przypadek w tym stuleciu - dodał ks. Isakowicz-Zaleski.
TVP Info