"Trzeba uważać na sutenerów, nieznajomych mężczyzn oferujących młodym Ukrainkom podwózkę" - takie niepokojące informacje z przejść granicznych pojawiają się w mediach społecznościowych i opowieściach wolontariuszy pracujących na granicy. I choć policja nie potwierdza, że otrzymuje takie sygnały, uruchomiła specjalną infolinię. Aby zapewnić bezpieczeństwo uchodźcom i mieszkańcom przygranicznej strefy - na Lubelszczyznę i Podkarpacie wysłano także dodatkowych funkcjonariuszy.
Tuż przy granicy polsko-ukraińskiej powstają pomocowe miasteczka dla uchodźców. Wolontariusze oferują uciekającym przed wojną Ukraińcom zupę, kanapki, herbatę. Wśród uchodźców najwięcej jest kobiet i dzieci. Po część z nich nikt nie przyjeżdża.
W rozmowie z dziennikarzami "Gazety Wyborczej" wolontariusze pracujący na przejściu granicznym w Zosinie na Lubelszczyźnie opowiadają, że widzieli nie raz jak nieznani mężczyźni podjeżdżali do młodych Ukrainek, proponując podwózkę.
Jak dodaje zawsze, gdy jest świadkiem takiej sytuacji, interweniuje. Krzyczę, dlaczego z tą propozycją podwózki nie zwracają się do wolontariuszy z Polskiej Akcji Humanitarnej (PAH). Wówczas jak zaznacza nieznajomi w autach z czarnymi szybami dodają gazu i szybko odjeżdżają.
O podobnej sytuacji opowiadał dziennikarzom także Jan Hajkowski dyrektor Zespołu Szkół w Horodle, miejscowości położonej siedem kilometrów od Zosina. Tam w sali gimnastycznej powstał ośrodek recepcyjny dla uchodźców.
W sobotę zaczepił mnie podejrzany mężczyzna. Poinformował, że interesują go dwie kobiety, młodsza i trochę starsza. Chciał je stąd wywieźć ze sobą. Kiedy się obruszyłem i zacząłem grozić policją, nieznajomy szybko odwrócił się i zniknął - relacjonował "Wyborczej".
Służby prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie twierdzą, że "nie otrzymały potwierdzonych zgłoszeń o osobach, które miałyby wykorzystywać trudną sytuację naszych sąsiadów uciekających przed wojną".
Na chwilę obecną nie możemy potwierdzić, że doszło do takich sytuacji jak próba nielegalnego zarobku na obywatelach Ukrainy lub innych form wykorzystania takich osób - zapewnia w rozmowie z GW kom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy lubelskiej policji. Jednocześnie zapewnia, że funkcjonariusze reagują na każdy taki sygnał, także na te pojawiające się na portalach internetowych.
W rozmowie w RMF FM wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker zapewnił, że w ostatnich dniach garnizony lubelskiej i podkarpackiej policji zostały zwiększone o 1500 funkcjonariuszy.
Wiceminister zaapelował jednocześnie o to, by nie poddawać się dezinformacji dotyczącej konfliktu oraz weryfikować informacje, które się czyta.
Jednocześnie Komenda Główna Policji poinformowała, że uruchomiła telefony dyżurne, gdzie można przekazać każdą informacje o przypadkach handlu ludźmi, przestępstwach na tle seksualnym oraz zaginięciach uchodźców i ich rodzin, przebywających na terenie Polski.
- Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych Komendy Głównej Policji uruchomiło specjalny numer telefonu 47 72 123 07 (dla osób dzwoniących zza granicy +48 47 72 123 07) oraz skrzynkę e-mail: cpozkgp@policja.gov.pl, pod którymi można przekazywać, jak również uzyskiwać informacje oraz pomoc w sytuacjach związanych z zaginięciem osób, które przekroczyły granicę RP w związku z prowadzonymi działaniami zbrojnymi na terenie Ukrainy.
- Wydział do Walki z Handlem Ludźmi Biura Kryminalnego KGP prowadzi dwa kanały komunikacji. Na adres e-mail: handelludzmibsk@policja.gov.pl można przesłać policjantom informacje o wszelkich przejawach handlu ludźmi. Dodatkowo obsługiwana jest specjalna infolinia o numerze: 664 974 934 (dla osób dzwoniących zza granicy +48 664 974 934). Dzwoniąc pod ten numer przekazać można informacje dotyczące zarówno handlu ludźmi, jak i przestępstw seksualnych, pedofilii czy pornografii dziecięcej.
Infolinia ta jest również przeznaczona dla ofiar tych przestępstw.