Nawet o 800 zł za semestr nauki na studiach wieczorowych i zaocznych podwyższą czesne uczelnie publiczne - informuje "Gazeta Prawna". Na płatnych studiach uczy się ponad pół miliona osób, czyli prawie 40 proc. wszystkich studentów.
Od 1 stycznia 2007 r. szkoły państwowe nie będą otrzymywać dotacji na studia niestacjonarne. W efekcie na studiach pierwszego stopnia na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej czesne będzie wyższe aż o 800 zł, czyli 41%. Władze uczelni tłumaczą, że przyczyną podwyżki jest decyzja Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Nauki wycofania się z dopłat do studiów zaocznych.
Ale nowe zasady finansowania wejdą w życie dopiero za cztery miesiące. Dlatego drastyczne podwyżki czesnego już od października są bezprawne - uważa Arkadiusz Doczyk, przewodniczący Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że większość uczelni nie uzależnia wysokości opłat od planowanych kosztów zajęć dydaktycznych. Bardzo często o tym, ile będzie wynosiło czesne, decyduje atrakcyjność danego kierunku.