Punktualnie o 14.00 otwarty został warszawski odcinek trasy S8 z Konotopy do al. Prymasa Tysiąclecia. Prace na odcinku o długości 10,5 km zakończyły się już w grudniu. Jednak do tej pory kierowcy nie mogli z niego korzystać. Trasa S8 stała się słynna, ponieważ przy jej budowie stwierdzono szereg nieprawidłowości.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad uważa, że przy realizacji inwestycji wykonawca, czyli konsorcjum: Budimex Dromex, Strabag, Mostostal Warszawa i Warbud, dopuściło się "ewidentnych uchybień" - m.in. w warstwach bitumicznych było za mało asfaltu, a warstwy jezdni zrobiono zbyt cienkie. Ponadto drogowcy wykazywali, że skarpy na całym odcinku są porozmywane, a bariery betonowe w pasie dzielącym pasy jezdni - uszkodzone. Pełen wykaz niedoróbek i dokumentujące je zdjęcia drogowcy zamieścili na swojej stronie internetowej. GDDKiA domaga się, by stwierdzone przez nią usterki wykonawca usunął na własny koszt.
Konsorcjum odpiera te zarzuty. Twierdzi, że teza GDDKiA o wykonaniu inwestycji niezgodnie z projektem opiera się na zakwestionowaniu badań, które drogowcy dotychczas akceptowali oraz na uszkodzeniach spowodowanych pracami wykonywanymi przez inne podmioty na zlecenie samej GDDKiA. Drogowcy i wykonawca zgadzają się, że trasa jest bezpieczna dla kierowców. Wartość inwestycji to 2,27 mld zł.
RMF 24