W czasie walk z wojskami izraelskimi w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło 4 Palestyńczyków, 14 zostało rannych. Wśród ofiar jest dwóch bojowników z Hamasu.
W Rafah, na południu Strefy Gazy, śmierć poniósł miejscowy przywódca radykalnego ugrupowania palestyńskiego Hamas, Tarek Abu al-Husajn. Zginął od kuli w czasie starć w obozie dla uchodźców, do którego żołnierze izraelscy weszli przed trzema dniami.
W walkach został też zabity inny bojownik Hamasu, a 33-letnia kobieta zginęła, ugodzona odłamkiem pocisku czołgowego. Dziewięć osób zostało rannych.
Czwarty Palestyńczyk poniósł śmierć w Tulkarem, na północy Zachodniego Brzegu Jordanu. Według świadków, 17-letni chłopiec zginął, a pięciu nastolatków zostało rannych, gdy żołnierze izraelscy otworzyli ogień do grupy młodzieży, która obrzucała ich kamieniami.
Wojsko izraelskie utrzymuje, że żołnierze strzelali do "terrorystów", którzy otworzyli do nich ogień i rzucali koktajlami Mołotowa.
18:20