Postępowanie sądowe ws. oskarżonego o szpiegostwo na rzecz Rosji Pawła Rubcowa używającego w Polsce nazwiska Pablo Gonzales prawdopodobnie zostanie zawieszone. Polskie prawo nie daje możliwości rozpoczęcia procesu pod nieobecność oskarżonego o zbrodnię, m.in. szpiegostwa. Rubcow został zwolniony z aresztu w lipcu, a następnie wziął udział w wymianie szpiegów między USA a Rosją i Białorusią.

Oskarżenie po zwolnieniu

Kilka dni po zwolnieniu Rubcowa vel Gonzalesa z aresztu i powitaniu go w Rosji osobiście przez Władimira Putina prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Przemyślu akt jego oskarżenia o szpiegostwo. Nastąpiło to w momencie, kiedy oskarżony był już poza zasięgiem polskiego wymiaru sprawiedliwości. Do sądu trafiło też kilkadziesiąt tomów akt jego sprawy i informacja, że znacznie więcej zawierają akta niejawne. Niejawne jest też uzasadnienie zwolnienia Rubcowa z aresztu tymczasowego, w którym przebywał od lutego 2022, kiedy został zatrzymany przez polskie służby.

Prokuratura zamknęła sprawę

Z punktu widzenia prokuratury skierowanie do sądu aktu oskarżenia zamyka postępowanie w jego sprawie. Prokuratorzy mieli mocne dowody działalności szpiegowskiej Rubcowa/Gonzalesa. Uzasadnienie trafności zarzutów wzmacniały kolejne postanowienia sądów, które uznawały kolejne wnioski o stosowanie wobec niego aresztu tymczasowego. W tej sytuacji prokuratorzy nie mogli postępowania umorzyć, a właściwym jego zakończeniem było zakończenie przesłaniem sprawy do sądu, mimo że oskarżony został wcześniej zwolniony.

Sądowe skutki wymiany szpiegów

Rubcow/Gonzales został przekazany USA, które uwzględniły go w wymianie z władzami Rosji i Białorusi. Nie wiadomo, na jakiej formalnej podstawie Rubcowa zwolniono. Doświadczeni w sprawach karnych sędziowie nie przypominają sobie podobnej sytuacji - zwolnienia podejrzanego o zbrodnię a potem dopiero skierowania do sądu aktu oskarżenia.

Sąd, do którego trafiła tak nietypowa sprawa, ma bardzo ograniczone możliwości działania. Nie mając oskarżonego, nie może rozpocząć przewodu sądowego, bo wymaga to jego obecności. Może skierować wezwanie do stawienia się do kancelarii, reprezentującej Rubcowa w Polsce, trudno jednak liczyć na jego dobrowolne pojawienie się w sytuacji, kiedy grozi mu kilkanaście lat więzienia. Sąd może także szukać Rubcowa z pomocą listów gończych, ENA, not Interpolu, to jednak także nie da pewnie efektów. Takimi samymi środkami ścigani są m.in. kontrolerzy z lotniska w Smoleńsku i podejrzany o szpiegostwo Tomasz Szmydt - były sędzia, który kilka miesięcy temu poprosił o azyl w Białorusi.

Zawieszenie procesu na... 40 lat?

Według Kodeksu postępowania karnego, jeżeli zachodzi "długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca prowadzenie postępowania", postępowanie zawiesza się na czas trwania tej przeszkody. Zawieszenie oznacza, że proces wciąż może się zacząć, choć tylko w wypadku ujęcia oskarżonego. Jeśli do tego nie dojdzie, sprawa ulegnie umorzeniu z powodu przedawnienia. W wypadku zbrodni szpiegostwa wynosi ono 30 lat, do których należy doliczyć jeszcze 10, związanych z terminem wniesienia do sądu aktu oskarżenia. To następuje w wypadku, kiedy zostaje on wniesiony przed upływem przedawnienia samej zbrodni.

Jeśli Paweł Rubcow vel Pablo Gonzales nie zostanie osądzony, co wymaga jego ujęcia, jego sprawa zostanie więc umorzona dopiero w roku 2064.

Opracowanie: