Są pierwsze areszty dla osób zamieszanych w sprawę tzw. mafii śmieciowej. Chodzi o nielegalne składowanie niebezpiecznych odpadów. Sąd w Katowicach tymczasowo aresztował cztery osoby.
Prokurator argumentował wnioski o areszty obawą utrudniania śledztwa oraz zagrożeniem wysoką karą.
Jeszcze dziś katowicka prokuratura ma przesłuchać kolejne trzy osoby. Zatrzymanym stawiane są zarzuty m.in. działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Osoby te - na terenie całego kraju - wynajmowały powierzchnie magazynowe, składowały tam odpady, nie uiszczały płatności za najem, a następnie porzucały odpady i zmieniały miejsce swej działalności - mówi Waldemar Łubniewski z Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Pytany przez reportera RMF FM, jakie miejsca wybierali członkowie mafii do magazynowania odpadów, odpowiada: Wybierali zarówno ustronne miejsca, jak i te uczęszczane przez turystów.
Śledztwo w sprawie trwało wiele miesięcy. Kierujący przestępczym procederem miał być 52-letni właściciel firmy Clif z podkrakowskiej Skawiny. Przedsiębiorstwo mogło dzięki tej działalności zarobić kilkadziesiąt milionów złotych.
Służby zatrzymały w sprawie wczoraj 8 osób. Wszystkie - w tym szef mafii śmieciowej - usłyszały zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej i podrabiania dokumentów. Dzisiaj zatrzymano także dwóch kolejnych podejrzanych.
Podejrzanym grozi do 12 lat więzienia.