33 procent poparcia dla Platformy Obywatelskiej, 28 dla Prawa i Sprawiedliwości. Na trzecim miejscu razem - Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ruch Palikota z 8-procentowym poparciem. To wyniki najnowszego sondażu preferencji politycznych Polaków, przeprowadzonego przez SMG/KRC dla RMF FM. Z badania wynika również, że Polacy są coraz bardziej pesymistyczni. Prawie 60 proc. uważa, że nowy rok będzie gorszy niż poprzedni.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w niedzielę, 9 grudnia, to zwyciężyłaby w nich Platforma Obywatelska. Głosowałoby na nią - według szacunków Instytutu MillwardBrown - 33 procent ankietowanych. W porównaniu z poprzednim sondażem, przeprowadzonym 19 listopada, poparcie dla PO spadło o 4 punkty procentowe.
Drugie miejsce w nadchodzących wyborach zajęłoby Prawo i Sprawiedliwość z 28-procentowym poparciem. Kontrowersyjne wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego podczas spotkania z wyborcami w Zielonej Górze na temat "repolonizacji" mediów i sektora bankowego nie zaszkodziły wynikom jego ugrupowania. W porównaniu z wynikami z 19 listopada deklarowane poparcie dla PiS wzrosło o 2 punkty procentowe.
Do Sejmu weszłyby również Ruch Palikota i Sojusz Lewicy Demokratycznej - z 8-procentowym poparciem oraz Polskie Stronnictwo Ludowe - 6 procent głosów. Na wynik Sojuszu Lewicy Demokratycznej negatywnie wpłynęło odejście Marka Siwca. Poparcie dla tej partii nie tylko spadło w porównaniu z listopadem (w sondażu z 19 listopada partia miała 11 proc. poparcia), ale dodatkowo ugrupowanie Leszka Millera zostało nieznacznie wyprzedzone przez Ruch Palikota.
Z kolei zmiana prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego nie wpłynęła zasadniczo na wyniki tej partii. Tak jak w sondażu 19 listopada, tak i obecnie deklarowane poparcie dla ugrupowania Janusza Piechocińskiego wynosi 6 procent.
Ponad połowa - 52 procent ankietowanych - deklaruje, że gdyby wybory odbyły się 9 grudnia 2012 r., to wzięłaby w nich udział. 18 proc. badanych nie wiedziało, czy uda się do urn. Prawie 30 proc. zdecydowanie odmówiła udziału w głosowaniu. Według szacunków Instytutu MillwardBrown, frekwencja w nadchodzących wyborach wynosiłaby 49 proc.
Aż 57 proc. badanych deklaruje, że ich zdaniem nadchodzący rok 2013 będzie gorszy w porównaniu z 2012. Aż 33 proc. uważa, że będzie zdecydowanie gorszy. W ciągu ostatnich 4 lat nastroje społeczne wyraźnie się pogorszyły. W analogicznym badaniu w 2008 roku jedynie 17 proc. ankietowanych deklarowało, że nachodzący rok ich zdaniem będzie znacznie gorszy od bieżącego.
W porównaniu z 2008 rokiem spadł odsetek badanych, którzy uważają, że nadchodzący rok będzie lepszy niż obecny. Łącznie 18 proc. badanych uważa, że w nadchodzącym roku nastąpi ogólna poprawa sytuacji (nieznaczna lub zdecydowana). W badaniach przeprowadzonych pod koniec 2008 roku odsetek ten wynosił 25 procent.
Odsetek osób pesymistycznie postrzegających nadchodzący rok wzrasta wraz z wiekiem. Wśród osób w wieku od 18 do 24 lat 11 proc. badanych deklaruje, że nachodzący rok będzie ich zdaniem zdecydowanie gorszy od bieżącego. Wśród osób w wieku 25-34 lata odsetek ten wynosi już 24 proc., natomiast wśród osób w wieku powyżej 60 lat aż 45 proc. uważa, że nadchodzący rok będzie zdecydowanie gorszy od bieżącego.
Młode osoby są również najbardziej optymistycznie nastawione do najbliższej przyszłości. 13 proc. spośród nich uważa, że nadchodzący rok 2013 będzie zdecydowanie lepszy od mijającego. W starszej grupie wiekowej (25-34 lata) odsetek osób uważających, że nadchodzący rok będzie znacznie lepszy wynosi już tylko 5 procent.