Jest prokuratorskie śledztwo w sprawie 22-letniej Nigeryjki. Kobieta miała zostać sprowadzona do Polski podstępem, a w naszym kraju prawdopodobnie była torturowana i została zarażona wirusem HiV.
Mówimy tutaj o zbrodni handlu ludźmi - tłumaczył szef Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie Robert Bednarczyk na konferencji prasowej. Głównym celem śledztwa będzie stwierdzenie, w jakich okolicznościach i na jaką skalę mamy tutaj do czynienia ze zjawiskiem handlu ludźmi, i w jakich okolicznościach powstały te obrażenia u pokrzywdzonej. Grozi za to nie mniej niż trzy lata więzienia. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Krzysztofa Kota:
Dramatyczne losy trzech kobiet z Nigerii, które zostały do Polski ściągnięte pod pretekstem gry w piłkę ręczną w klubie sportowym z Lublina, opisał „Dziennik”. Jedna z nich 22-latka - zmasakrowana, przerażona, zastraszona - siedzi w areszcie deportacyjnym. O pozostałych słuch zaginął.
Czarnoskóra 22-letnia Janet Johnson - przypalana papierosami, pocięta nożem, półprzytomna - nie leży w polskim szpitalu. Dziewczynę w stanie krytycznym podrzucono do ośrodka dla uchodźców. Według „Dziennika” ośrodek zdjął sobie problem z głowy i ledwie żywą oddał w ręce Straży Granicznej.
Instytucje państwowe podrzucały sobie dziewczynę jak śmierdzące jajo. Nikt ani przez chwilę nie potraktował jej jak człowieka. Potraktowano ją jak niewolnika – pisze gazeta.
Co się teraz z nią stanie? Polska zamierzała odesłać ją do "swoich". Sprawą Nigeryjki już zainteresował się szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.