​50-letni mężczyzna, który dwa dni temu w Gaszowicach k. Rybnika nie zatrzymał się do kontroli drogowej i potrącił jednego z zatrzymujących go umundurowanych policjantów, został w sobotę zatrzymany. Odpowie m.in. za czynną napaść na policjanta. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.

​50-letni mężczyzna, który dwa dni temu w Gaszowicach k. Rybnika nie zatrzymał się do kontroli drogowej i potrącił jednego z zatrzymujących go umundurowanych policjantów, został w sobotę zatrzymany. Odpowie m.in. za czynną napaść na policjanta. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Policjanci poszukiwali mężczyzny od czwartku. W działania zaangażowano kilkudziesięciu funkcjonariuszy z Rybnika i Wodzisławia Śląskiego, wspieranych przez policjantów z oddziałów prewencji z Katowic. Po publikacji wizerunku poszukiwanego Zbigniewa P., policja otrzymała wiele informacji od mieszkańców; wskazywały one, że mężczyzna przebywa w rodzinnych Rydułtowach.

Na trop poszukiwanego wpadli dzielnicowi z rydułtowskiego komisariatu. Zbigniew P. ukrywał się w pomieszczeniu gospodarczym na prywatnej posesji, bez wiedzy jej właścicieli. Tam został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu. Wkrótce ma usłyszeć zarzuty - odpowie za czynną napaść na policjanta, niezatrzymanie się do kontroli drogowej oraz kierowanie pojazdem mimo wydanego przed sąd zakazu, obowiązującego do czerwca 2021 r.

Pościg za kierowanym przez Zbigniewa P. samochodem rozpoczął się w czwartek po południu w gminie Gaszowice k. Rybnika. Około 16.20, na ulicy Radoszowskiej w Szczerbicach, policjanci chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierującego Volkswagenem Passatem. Pomimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania się, dawanych przez umundurowanych funkcjonariuszy poruszających się oznakowanym radiowozem, kierujący za wszelką cenę usiłował uniknąć kontroli i zaczął uciekać.

Policjanci ruszyli w pościg, który przeniósł się na ulice Rybnika, a następnie do Rydułtów na ulicę Piecowską. Tam uciekinier zjechał na pobocze i zatrzymał pojazd. Gdy policjanci wyszli z radiowozu, chcąc go zatrzymać, ten gwałtownie ruszył i potrącił jednego z mundurowych. Aby zatrzymać kierującego, drugi z policjantów użył służbowej broni, oddając kilka strzałów w stronę samochodu.

Kierowca passata uciekł, ale policjanci zapamiętali numery rejestracyjne auta, co pozwoliło ustalić, kto jest jego właścicielem. Poszkodowany policjant trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy lekarskiej; nie było potrzeby hospitalizacji. Obu policjantom biorącym udział w tej interwencji udzielono pomocy psychologa.

Na miejsce incydentu skierowano kolejne patrole oraz grupę dochodzeniowo-śledczą. Rozpoczęły się zakrojone na dużą skalę poszukiwania 50-latka. W czwartek do późnych godzin nocnych brali w nich udział udział rybniccy i wodzisławscy policjanci, a także mundurowi z oddziału prewencji policji w Katowicach i przewodnicy z psami tropiącymi. Samochód, którym uciekał sprawca potrącenia policjanta, odnaleziono wkrótce w Rydułtowach.

Jeszcze w czwartek wieczorem, za zgodą prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim, policja opublikowała wizerunek oraz dane poszukiwanego 50-latka z Rydułtów. Mężczyzna był wcześniej znany policji - na początku zeszłego roku stracił prawo jazdy za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości. Sąd orzekł wobec niego czteroletni zakaz prowadzenia pojazdów.

Śląscy policjanci podziękowali w sobotę mieszkańcom za przekazanie licznych informacji w tej sprawie oraz wszystkim dziennikarzom, którzy pomogli w poszukiwaniach, publikując informacje oraz wizerunek mężczyzny. Obecnie, po jego zatrzymaniu, zgodnie z przepisami konieczne jest usunięcie zdjęć oraz danych mężczyzny z publikatorów.

(ph)