Pozostawianie dzieci w samochodzie bez opieki zawsze wiąże się z ryzykiem - przypomina rzecznik praw dziecka. Zwraca uwagę, że gdy jest zimno, zdarza się, że rodzice zostawiają dzieci w aucie z włączonym silnikiem. To skrajna nieodpowiedzialność - alarmuje Marek Michalak.
Rzecznik podkreślił, że pozostawianie dzieci w samochodzie bez opieki zawsze jest dla nich niebezpieczne - zarówno, gdy temperatura jest wysoka, jak i wówczas, gdy spada poniżej zera. Dlatego zwracam uwagę na ten problem, niezależnie od pogody i pory roku - powiedział Michalak.
Jednak, jak wskazał, teraz zdarza się, że rodzic, zostawiając dziecko w samochodzie na chwilę, zostawia włączony silnik i kluczyki w stacyjce - żeby nie zmarzło.
To jest skrajna nieodpowiedzialność - podkreślił Michalak. Zwrócił uwagę, że ktoś może nawet ukraść taki samochód. Przypomniał też przypadek dwójki dzieci, które pozostawione same w samochodzie, znalazły zapalniczkę, zaczęły się nią bawić i wywołały pożar.
Ja apeluję do rodziców i opiekunów - o każdej porze roku - o odpowiedzialność i niezostawianie dzieci w samochodzie, nawet jak wychodzą na chwilę, np. do bankomatu. Lepiej wziąć ze sobą dziecko, niż potem leczyć skutki tragedii, do której może dojść. Apeluję też o reagowanie do osób, które widzą dziecko zostawione same w samochodzie, bez opieki. Apeluję o wspólną odpowiedzialność za dzieci - powiedział Michalak.
(łł)