W 12 śląskich kopalniach rozpoczęły się wczoraj kontrole bezpieczeństwa zapowiadane przez szefa MSWiA po tragedii w kopalni "Jas-Mos", gdzie zginęło 10 górników. Do końca miesiąca inspektorzy mają skontrolować większość kopalń. Kontrola w każdym zakładzie ma trwać po dwa dni.

Kontrolerów interesują trzy grupy spraw, po pierwsze zagrożenie naturalne w danej kopalni i związane z tym zabezpieczenia. Po drugie, szeroko rozumiane bezpieczeństwo warunków pracy. Inspektorzy będą także sprawdzać dokumentację prowadzoną w kopalniach.

Czy kontrola przyniesie zwycięstwo zależeć będzie od ludzi: czy będą chcieli zmian i czy będzie można je wprowadzać. W wielu kopalniach wciąż jeszcze wszystko działa zgodnie z przysłowiem: „Czarne złoto przede wszystkim”. Jeśli nadal wszystko będzie podporządkowane wydobyciu, mało kto będzie tam zwracał uwagę na bezpieczeństwo. Jak mówią górnicy, na dole mają tylko trzy prawa: pracować, milczeć i pracodawcy o nic nie pytać. Ci, którzy pytają mogą przejść na mniej płatne stanowiska. Większość więc godzi się na „trzy prawa” i pracuje, łamiąc zasady bezpieczeństwa. Wyniki pracy kontrolerów powinniśmy poznać w połowie maja.

Foto: Archiwum RMF

08:10