Co najmniej 16 osób zginęło w samobójczym zamachu na autobus w Północnej Osetii przy granicy z Czeczenią. Napastnikiem była kobieta, która wysadziła się w powietrze, gdy obok niej przejeżdżał autobus z rosyjskimi żołnierzami.

Do ataku doszło na przedmieściach Mozdoku, w pobliżu granicy z Czeczenią, gdzie znajduje się potężna baza wojskowa. To swoisty punkt tranzytowy dla rosyjskich żołnierzy zmierzających do zrewoltowanej republiki. W Mozdoku jest także ogromne lotnisko.

W autobusie jechali na służbę piloci i technicy z obsługi samolotów, a także cywilny personel bazy. W sumie w pojeździe było 27 osób. Gdy autobus zwolnił na przejeździe kolejowym, podeszła do niego kobieta i zdetonowała bombę.

Potężny ładunek prawdopodobnie zawierał gwoździe i kulki z łożysk. W autobusie na miejscu zginęło ośmiu żołnierzy, w tym czterech oficerów, i siedmiu cywilów.

12 osób zostało rannych.

10:50