Powodowali najwięcej wypadków, łamali przepisy - będą pod większym nadzorem. Od 4 stycznia przyszłego roku zmienią się przepisy dotyczące nowych kierowców. Nie będą mogli m.in. przekraczać prędkości 50 km/h w terenie zabudowanym. Będą musieli też przejść szkolenie na płycie poślizgowej. Egzamin na prawo jazdy jeszcze przed Wami? Dziś w "Dzienniku Gazecie Prawnej" znajdziecie płytę CD i 800 pytań, które mogą wystąpić na egzaminie na prawo jazdy.
Od 4 stycznia kierowca, który zda na prawo jazdy, w terenie zabudowanym nie będzie mógł przekraczać 50 km/h, nawet w sytuacji, jeśli będą ustawione znaki podwyższające prędkość do np. 70 km/h.
W terenie niezabudowanym młodego kierowcę będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 80 km/h, na drogach ekspresowych i autostradach - 100 km/h.
Nowy kierowca w pierwszych dwóch latach od zdania egzaminu będzie mógł popełnić najwyżej dwa wykroczenia, potwierdzone mandatem karnym lub prawomocnym wyrokiem sądu. Jeśli tak się stanie, starosta wyśle taką osobę na badania psychologiczne i kurs reedukacyjny. Na jego zrobienie kierowca będzie miał miesiąc. Kolejne dwa tygodnie dostanie na dostarczenie orzeczenia i zaświadczenia. Za trzecie wykroczenie, bądź jedno przestępstwo drogowe, prawo jazdy będzie odbierane i kierowca będzie musiał od nowa zrobić cały kurs i zdać egzamin.
Między czwartym a ósmym miesiącem od uzyskania prawa jazdy, młody kierowa będzie musiał odbyć kurs dokształcający w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego i praktyczne szkolenie w zakresie zagrożeń ruchu drogowego na płycie poślizgowej. Nic tak nie ostudzi zapędów młodego kierowcy, jak pokazanie mu na płycie poślizgowej, jak niewiele potrafi za kierownicą - mówi Maciej Kulka, instruktor doskonalenia techniki jazdy. Lepiej, żeby młody kierowca doświadczył poślizgu w bezpiecznym miejscu, miał respekt, niż żeby przez brawurę doprowadził do takiej sytuacji w ruchu ulicznym, gdzie konsekwencje mogą być ogromne. Niestety młodzi nie zdają sobie sprawy, jak to może być niebezpieczne. Nawet ta godzina na płycie poślizgowej nauczy pokory - dodaje Kulka.
Kolejna nowość - samochód, którym będzie jechał młody kierowca, musi być oznaczony zielonym listkiem.
Zmiany w przepisach dotyczące młodych kierowców to wynik wieloletnich obserwacji i statystyk. Pierwsze 3-4 miesiące to okres nieufności do własnych umiejętności - mówi Ryszard Pasikowski szef lubelskiego WORD-u. Młodzi kierowcy starają się przestrzegać przepisów. Później jednak nabierają wprawy, pewności siebie - niestety często przesadzonej. Skoro umiem rozwijać prędkość, to będę to robił, pozwalają sobie na coraz więcej na drodze - mówi Pasikowski. Nowe przepisy mają sprawić, że będą odczuwali presję, że są pod szczególnym nadzorem i łatwo sposób mogą stracić uprawnienia. Przepisy mają hamować ich zapędy. W innych krajach są różne rozwiązania np. jazda tylko pod opieką kierowcy, który ma już prawo jazdy od kilku lat. W Polsce będzie to nadzorca w postaci przepisów, którym będą podlegać młodzi kierowcy - dodaje Pasikowski.
(mpw)