Kraków, Petersburg i Evian - nagromadzenie VIP-ów w tych miastach w ten weekend jest wyjątkowe. To także trasa podróży prezydenta USA. Dziś George W. Bush przylatuje do Krakowa, jutro odlatuje do Petersburga na uroczystości rocznicowe tego miasta, a stamtąd do francuskiego Evian na szczyt G-8. Porządku w tych miastach strzeże w sumie ok. 50 tys. ludzi.
W Krakowie amerykański prezydent spędzi zaledwie kilkanaście godzin, ale mimo to wprowadzono tu nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Bush przyleci wieczorem, ale już teraz wszystko zapięte jest na ostatni guzik. Prawie 2,5 tys. policjantów oraz setki agentów specjalnych i pracowników Biura Ochrony Rządu czeka w pełnej gotowości.
Przez blisko 30 godzin zamknięta będzie przestrzeń powietrzna nad Małopolską.
Wciąż nie wiadomo, jaką trasą pojedzie Bush z lotniska, ale krakowska policja przygotowana jest na jej zmianę nawet w ostatniej chwili. Nie do końca jest też pewne, w którym hotelu będzie nocował prezydent USA.
W związku z wizytą mieszkańcy Krakowa muszą przygotować się na pewne utrudnienia w centrum i na drodze prowadzącej do Balic. Jutro od godz. 6 do 10.30 całkowicie zamknięta będzie autostrada A-4 Kraków-Katowice. Bush będzie zwiedzał wtedy Oświęcim i Brzezinkę.
Zamek na Wzgórzu Wawelskim można zwiedzać dziś tylko do południa. Potem obie bramy wjazdowe zostaną zamknięte. Wewnątrz pozostaną tylko agenci FBI i ochroniarze. Na czas wystąpienia Busha na Wawelu zamilkną dzwony wieży, zatrzymany zostanie nawet zegar.
Wszędzie, gdzie pojawi się Bush, wcześniej zjawią się agenci z psami tropiącymi. Krakowianie, którzy zechcą powitać amerykańskiego prezydenta na ulicach, nie mogą mieć przy sobie plecaków, toreb, szklanych i metalowych przedmiotów. Wszyscy zostaną przeszukani.
Duża część zaplanowanych na ten weekend rozmów na szczycie odbędzie się w Petersburgu. Już dzisiaj zbierają się tam szefowie WNP, jutro liderzy krajów Unii Europejskiej i Rosji, a w niedzielę odbędzie się tam szczyt Rosja-USA, będą też inni zaproszeni goście. W sumie, jak twierdzą organizatorzy, liderów będzie 44.
Porządku pilnuje tam 20 tys. milicjantów i agenci różnych służb, których liczba utrzymywana jest w ścisłej tajemnicy. Oprócz tego na lądzie i na morzu dyżurują komandosi z jednostek specjalnych Marynarki Wojennej.
Do tego każdy z zagranicznych polityków przywiezie ze sobą własnych ochroniarzy – w sumie będzie ich 5 tys. Najwięcej – kilkuset – przylatuje oczywiście z prezydentem USA.
Ze względów bezpieczeństwa na kilka dni zamknięto dla zwykłych samolotów petersburskie lotnisko, a statki mają zakaz pływania Newą. Mieszkańcy nie mogą otwierać okien w czasie trwających w pobliżu uroczystości, a wychodząc z domu powinni mieć przy sobie dowód tożsamości.
Takie środki bezpieczeństwa to - jak się okazuje - wciąż mało i pewnie dlatego operatorzy sieci komórkowych wyłączyli systemy szyfrujące, by agenci mogli podsłuchiwać rozmowy.
Myśliwce i helikoptery, wycelowane w niebo baterie rakiet ziemia-powietrze, żołnierze w górach, wypatrujący terrorystów na paralotniach - francuskie władze skierowały do ochrony szczytu G-8 w Evian 15 tysięcy ludzi (po dwóch stróżów porządku na jednego mieszkańca miasteczka).
Do tego dochodzi ponad 8,5 tys. policjantów w sąsiedniej Szwajcarii. A i tam przybyły posiłki - tysiąc policjantów z Niemiec: Jesteśmy tu, żeby wspierać i pomagać szwajcarskiej policji w ochronie lotniska w Genewie. Uważam, że to słuszna decyzja. Europa jest wspólnotą i chociaż Szwajcaria nie należy jeszcze do Unii Europejskiej, to moim zdaniem powinniśmy sobie pomagać.
W Evian, żeby nie było kłopotów z transportem i przejazdami delegacji, sięgnięto po zdecydowane rozwiązanie i kosztem 300 tys. euro wybudowano specjalne lądowisko.
Foto: Archiwum RMF
11:05