Przygotowania do szczytu klimatycznego Organizacji Narodów Zjednoczonych w Poznaniu na finiszu. Do wielkiej konferencji pozostało niewiele ponad tydzień. Czy stolica Wielkopolski jest gotowa na przyjęcie międzynarodowych gości? Sprawdzał to reporter RMF FM Piotr Świątkowski.

Do Poznania zawita w grudniu na międzynarodową konferencję klimatyczną 8 tysięcy urzędników, ministrów środowiska, naukowców i polityków z całego świata. O ich bezpieczeństwo zadba natomiast aż tysiąc policjantów z kilku województw - zachodniopomorskiego, lubuskiego, łódzkiego czy dolnośląskiego. Co dziewiątym gościem szczytu będzie więc stróż prawa. Sam teren targów, czyli miejsce obrad, zabezpieczą służby ONZ. Plan ich pracy jest jednak tajny.

Poznańską konferencję miały promować w największych polskich miastach kolorowe słonie. Siedemdziesiąt maskotek pojawi się jednak na skrzyżowaniach Warszawy, Krakowa czy Wrocławia dopiero na wiosnę, choć według planu miały zapraszać gości grudniowego szczytu do nowej słoniarni. Wszystkiemu winien poślizg w sprowadzaniu prawdziwych słoni z Republiki Południowej Afryki. Pięć afrykańskich samic od kilku miesięcy nie może dotrzeć do stolicy Wielkopolski, a samiec z Węgier sam na wybiegu wyglądałby mało reprezentacyjnie.

Poznańscy urzędnicy twierdzą jednak, że pomysł nalotu kolorowych słoni na polskie miasta z okazji konferencji klimatycznej jest tak ciekawy, że przed konferencją czy też po niej maskotki muszą się pojawić. Jak na razie jedynym ich reprezentantem jest Klimek, czuwający przed Urzędem Miasta Poznania.