Wstrzymano operację wyciągania awionetki, która półtora miesiąca temu zatonęła podczas awaryjnego lądowania w okolicach Kanału Żerańskiego w Warszawie. W wypadku tym zginął pilot.
Akcję wydobycia samolotu WOPR wznowi jutro rano. Prace postępowały bardzo wolno, ponieważ czas zrobił swoje. Awionetka była prawie w całości zakopana w mule. Przed samolotem była górka piasku naniesiona na wysokość jednego metra. Sam samolot znajdował się około 40 centymetrów pod piachem. Dwa tygodnie temu tego nie było - wyjaśnił Maciej Lasek z Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Do wieczora ratownicy usuwali zalegający piach, jednak samolot nie wypłynął.Skrzydło awionetki i kabina do połowy są zasypane piaskiem. Udało nam się część tego piasku usunąć ze skrzydeł, lecz awionetka nie ruszyła z miejsca, pomimo zastosowanych zbiorników z powietrzem, które zostały do niej przymocowane - wytłumaczył Krzysztof Jaworski.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem ratowników z legionowskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, jutro cessna zostanie odholowana do pobliskiego portu na Żeraniu, a stamtąd przewieziona na specjalistyczne badania, które maja pomóc w ustaleniu przyczyn wypadku.