Pół tysiąca osób protestowało dzisiaj w Wałbrzychu. Rodzice, uczniowie i nauczyciele sprzeciwiali się likwidacji sześciu szkół w mieście. Związkowcy z Solidarności demonstrowali natomiast przeciwko zmianom w miejskich spółkach - informuje reporter RMF MAXXX Bartek Paulus.
Marsz przeszedł sprzed Komendy Miejskiej Policji. Zakończył się na Placu Magistrackim. Tam demonstrujący przekazali prezydentowi swoją petycję.
Kilkugodzinne rozmowy w ramach okrągłego stołu wałbrzyskiej oświaty nie przyniosły rezultatu. Władze Wałbrzycha oraz radni z komisji edukacji i kultury po raz kolejny usłyszeli propozycje, które wcześniej padały na spotkaniach w szkołach.
Dyrektorzy i nauczyciele z likwidowanych placówek opowiadają się za połączeniem zamykanych szkół i pozostawienia ich w danej dzielnicy. Problem w tym, że na takie rozwiązanie muszą się zgodzić dyrektorzy obu szkół, a takiego porozumienia w dwóch przypadkach brakuje. Jak donosi z Wałbrzycha reporter RMF MAXXX Bartek Paulus, pojawiła się również propozycja uruchomienia przy jednej z podstawówek żłobka.
Zespół zawiązany w wałbrzyskim magistracie zbierze wszystkie propozycje. Daje sobie tydzień na ich przeanalizowanie. Jednocześnie władze miasta po raz kolejny podkreśliły, że budżet nie jest z gumy i pieniędzy nie przybędzie. Proponowane zmiany niektórzy radni komentują krótko - szkoła zaczyna być dobrem luksusowym w danej dzielnicy.