Około 20 osób protestowało w Warszawie przeciw zaangażowaniu polskich wojsk w Afganistanie. "Chcemy pracy i mieszkań, nie wojen", "Stop okupacji Afganistanu" - napisano na transparentach. Dziś mija 10 lat od rozpoczęcia międzynarodowej interwencji w tym kraju.
Jesteśmy tutaj nie przypadkiem w ostatni dzień przed ciszą wyborczą, by powiedzieć tzw. naszej klasie politycznej: +Chcemy pracy i mieszkań, a nie wojen. Żądamy wycofania wojsk polskich, wojsk okupacyjnych z Afganistanu+ - powiedział Filip Ilkowski z Inicjatywy "Stop wojnie", która jest organizatorem protestu. Mówił, że tylko w 2011 roku Polska wydała na Afganistan ponad 1 miliard złotych. Podkreślił, że zginęło tam 29 polskich żołnierzy, ale także tysiące cywili afgańskich - ofiar, których nikt nie liczy.
Prezes Stowarzyszenia Edukacja dla Pokoju profesor Piotr Balcerowicz w swoim raporcie "Afganistan 2011" stwierdza, że liczba afgańskiej ludności cywilnej, która zginęła w ciągu ostatniej dekady - wedle różnych szacunków - waha się od 17 tys. do ponad 38 tys.
7 października mija dziesiąta rocznica rozpoczęcia międzynarodowej interwencji, pod dowództwem USA, w Afganistanie. Operacja militarna nastąpiła w odpowiedzi na zamachy terrorystyczne z 11 września 2001 roku.
Według zapowiedzi ubiegłorocznego szczytu NATO misja ISAF (Międzynarodowych Sił Wspierania Bezpieczeństwa) ma zmieniać charakter z bojowego na szkoleniowy, operacja bojowa ma się zakończyć w 2014 roku. Wycofywanie wojsk będzie jednak uzależnione od rozwoju sytuacji i zdolności afgańskich władz do przejęcia odpowiedzialności za kraj.
Kończąca się obecnie IX zmiana PKW Afganistan liczy do 2,6 tys. żołnierzy i pracowników na miejscu oraz 400 w odwodzie. Od następnej zmiany ma być to do 2,5 tys. żołnierzy w Afganistanie oraz 200 w odwodzie.