W poniedziałek rano będzie jeszcze ładnie, ale potem wzrastające zachmurzenie przyniesie kolejno przelotne opady deszczu i burze; na zachodzie kraju będzie dość chłodno - maks. 17 st. C, we wschodniej Polsce cieplej - do 22 st. C.

"Poniedziałek zapowiada się pod znakiem zmiennego zachmurzenia, rano - szczególnie na wschodzie kraju - będzie jeszcze ładnie, czyli zachmurzenie będzie małe, z upływem dnia będzie ono wzrastało do umiarkowanego i dużego aż do wystąpienia przelotnych opadów deszczu i także burz" - powiedziała synoptyk IMGW-PIB Grażyna Dąbrowska.

Jak mówiła, na zachodzie kraju przelotne opady deszczy mogą występować już przed południem. Po południu, szczególnie na Pomorzu, Wybrzeżu i na obszarze Przedgórza Sudeckiego, pojawią się burze, podczas których lokalnie może spaść do 20 mm deszczu.

Na Górnym Śląsku i w Małopolsce pod koniec dnia przelotne opady będą przechodziły w ciągły deszcz i zachmurzenie wzrośnie do całkowitego. Opady będą umiarkowane, może spaść do 25 mm deszczu.


Synoptyk IMGW zaznaczyła, że w Tatrach pod koniec dnia opady deszczu będą przechodziły w opady śniegu. "I powyżej 2000 m nad poziomem gruntu będzie tworzyć się pokrywa śnieżna prognozowana na około 5 centymetrów" - przekazała.

Dąbrowska powiedziała, że w poniedziałek pod względem temperatury kraj będzie podzielony na chłodniejszy zachód i cieplejszy wschód.

"Temperatura będzie zróżnicowana, w zachodniej połowie kraju będzie dość chłodno jak na maj, czyli od 12 do 17 st. C, natomiast na pozostałym obszarze kraju temperatura będzie wynosiła od 18 do 22 st. C." - przekazała synoptyk IMGW.

Wiatr będzie raczej umiarkowany z kierunków południowych i zachodnich, jedynie przy burzach w porywach może osiągnąć do 70 km/h.