Wciąż możliwy jest scenariusz, że Prawo i Sprawiedliwość wygrywa wybory, ale nie rządzi - przyznaje w rozmowie w Radiu RMF24 prof. Antoni Dudek, politolog, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, komentując najnowsze wyniki sondażu United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".
Na kogo zagłosują Polacy? Zobacz wyniki sondażu!
PiS będzie miał największą liczbę mandatów poselskich, a więc największy klub poselski, ale nie będzie miał tak jak dotąd samodzielnej większości i będzie musiał sobie albo znaleźć koalicjanta, albo musi się liczyć z tym, że zawiąże się koalicja innych formacji, która będzie miała łącznie powyżej 230 mandatów - zauważa prof. Antoni Dudek.
I to jest hipotetycznie możliwe - podkreśla gość Piotra Salaka, zauważając jednak, że w dokonanych przeliczeniach na mandaty widać niezwykle subtelne różnice. Jest bardzo prawdopodobne, że decydować będą naprawdę pojedyncze mandaty o tym, kto będzie miał realnie ostatecznie większość. A zatem to pokazuje, jak ten wynik będzie nieprzewidywalny. Moim zdaniem aż do dnia wyborów będą po prostu pewne przybliżenia, ale one nie będą dały odpowiedzi. Tym bardziej, że, dodajmy, w tym sondażu jest 10 procent niezdecydowanych wyborców, a zatem oni mogą się podzielić w bardzo różnej proporcji i dać ostatecznie komuś ten dodatkowy bonus - mówił prof. Antoni Dudek.
32,3 procent głosów na Zjednoczoną Prawicę to jeden ze słabszych wyników PiS-u w sondażach w ostatnich miesiącach - zauważał prof. Dudek. To jest dla PiS-u problem, bo to jest tylko 188 mandatów w tym przeliczeniu, którego dokonano, czy nawet 183 wedle innego przeliczenia. I tu nawet ta koalicja z Konfederacją nie daje pewności, że się będzie miało większość, która też nie jest przecież przesądzona. Tak że PiS ewidentnie stracił część poparcia rolników. Pytanie, czy je odzyska, bo ma jeszcze na to pół roku - zauważa gość Piotra Salaka.
Konfederacja ma ciągle zwyżkę - mówił prof. Antoni Dudek, podkreślając, że wynik, jaki w sondażu United Surveys dla RMF FM i DGP uzyskała Konfederacja - 9,8 proc. - to jest praktycznie 10. Pamiętajmy, że jeden sondaż nam niewiele mówi, on co najwyżej pokazuje pewne trendy i ten sondaż pokazuje trend dla Konfederacji korzystny, bo Konfederacja miewała w sondażach 5, 6 procent - zauważa prof Dudek, więc moim zdaniem ona ciągle ma szanse na dwucyfrowy wynik.
Zdaniem politologa z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego nie bez znaczenia jest to, jak liderzy Konfederacji będą się zachowywać i którzy to będą liderzy. Ewidentnie więcej widać pana Bosaka i pana Mentzena. Notowania Konfederacji rosną, a mniej widać pana Korwina-Mikke i pana Brauna, którzy ewidentnie moim zdaniem Konfederacji głosów nie przysparzają.
Profesor Antonii Dudek podkreśla, że w pre-kampanii wyborczej u boku szefa PO w końcu pojawił się Rafał Trzaskowski. Z badań wynika, i to z wielu, że jest znacznie bardziej popularny od Donalda Tuska. To pojawienie się Trzaskowskiego być może da coś Koalicji Obywatelskiej. Oczywiście, gdyby się Tusk zdecydował na bardziej radykalny krok i ogłosił, że to Trzaskowski będzie ewentualnym premierem. Ja sądzę, że mogłoby to dać Koalicji Obywatelskiej kilka procent więcej. Nie wiemy, ile, czy to byłoby 2 proc., czy to byłoby 4 proc., ale w sytuacji, w której jest obecnie Koalicja Obywatelska, to mogłoby dać jej szansę na zrównanie się sondażowe z Prawem i Sprawiedliwością - przekonywał gość Piotra Salaka
Politycy opozycji zachowują się niepoważnie - ocenia prof. Antoni Dudek mówiąc m.in o ogłaszaniu koalicji Ruchu 2050 z PSL. Jestem zdumiony, że Szymon Hołownia, który ogromnie traci w ostatnich miesiącach, nie próbuje się ratować ogłoszeniem natychmiast koalicji z PSL em, tylko to ciągle jest przeciągane. To moim zdaniem jest z jego strony moim zdaniem ogromny błąd, bo ta koalicja powinna być zawarta już wiele miesięcy temu i być może ona by dzisiaj walczyła z Koalicją Obywatelską o rolę głównej formacji opozycyjnej, dzisiaj już walczy o przetrwanie i to też nie jest jasne. Jako człowiek, który zawodowo obserwuje polską politykę, mogę powiedzieć, że te gry i zabawy, to ustawianie się w blokach startowych - to było dobre na początku, do końca ubiegłego roku. Od początku tego roku trzeba było wyraźnie powiedzieć, kto wystartuje i zacząć naprawdę walczyć o głosy. Ale widzę, że część opozycji najwyraźniej chce pozostać opozycją i być może tak się to skończy. Na razie skorzystała najwięcej Konfederacja - zauważa gość Piotra Salaka.
Prof. Antoni Dudek tłumaczył także w Radiu RMF24 słabą frekwencję w wyborach parlamentarnych w Polsce. Ludzie nie chcą głosować, bo uważają, że to nic nie zmieni. No ale mają do tego prawo. Moim zdaniem to jest złe korzystanie z tego prawa, ale mają prawo nie głosować - podkreślał gość Piotra Salaka.