Polska na pewno nie będzie sama wycofywać swoich sportowców z zawodów, jednak będziemy próbowali budować koalicję państw - i to poleciłem ministrowi sportu - aby razem, mocnym głosem domagać się od MKOl-u cofnięcia decyzji ws. startów Rosjan i Białorusinów - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.
MKOl przywrócił we wtorek możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny na Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. Decyzja w sprawie ich udziału w igrzyskach zapadnie później.
Zapytany na środowej konferencji prasowej, czy w związku z decyzją MKOl Polska rozważa zbojkotowanie startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, premier podkreślił, że "sport jest bardzo ważny dla budowania odpowiedniej świadomości" i ocenił, że "doszło do karygodnego, do haniebnego czynu, do haniebnej decyzji".
Niestety najwyższe kierownictwo MKOl-u podjęło taką decyzję, że rosyjscy, białoruscy sportowcy mogą niby jako naturalni - co to znaczy, bezpaństwowcy, co to jest w ogóle za podejście do tematu - występować w zwodach lekkoatletycznych - powiedział Morawiecki.
My będziemy bardzo mocno protestować przeciwko temu, ponieważ jest to krok w kierunku przyzwyczajenia się i przyzwyczajenia innych do tej okrutnej wojny, którą Rosja rozpoczęła przeciwko Ukrainie, a więc także przeciwko całemu wolnemu światu - oświadczył.
Premier zaznaczył, że "my na pewno nie będziemy sami wycofywać naszych sportowców".
Jednak będziemy próbowali budować koalicję państw - i to poleciłem panu ministrowi (sportu, Kamilowi) Bortniczukowi - aby razem, mocnym głosem domagać się od MKOL-u cofnięcia tej bardzo błędnej i niedobrej decyzji - zapowiedział Morawiecki.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oczekiwał od MKOl mocnego stanowiska i bezwzględnego wykluczenia Rosjan i Białorusinów z rywalizacji sportowej do momentu zakończenia działań wojennych przed Federację Rosyjską. MKOl rekomenduje jednak, aby związki w każdej olimpijskiej dyscyplinie sportu podjęły autonomiczną decyzję w tej sprawie.
MKOl utrzymał zakaz organizacji międzynarodowych imprez sportowych w Rosji i Białorusi.
Szef MKOl Thomas Bach podkreślił we wtorek, że zalecenia obejmują tylko sporty indywidualne, a reprezentacje drużynowe Rosji i Białorusi nie powinny uczestniczyć w międzynarodowych rozgrywkach.
Zaznaczył jednak, że sytuacja wygląda inaczej, gdy sportowcy nie reprezentują bezpośrednio swojego kraju. Rosjanie i Ukraińcy rywalizują ze sobą w tenisie, w hokeju na lodzie czy piłce ręcznej (w rozgrywkach klubowych - red.). Dlaczego nie miałoby to być możliwe również w pływaniu? Gdzie jest różnica? - spytał Bach.
Możemy otworzyć drzwi do dialogu i pokoju. Jeśli polityka decydowałaby o tym, kto weźmie udział w igrzyskach olimpijskich, to byłby koniec sportu na świecie - kontynuował niemiecki działacz sportowy.
Od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku, zgodnie z zaleceniem MKOl z 28 lutego, większość związków sportowych wykluczyła lub ograniczyła możliwość startu Rosjan i Białorusinów w zawodach.
Ogłoszone warunki są absolutnie nie do zaakceptowania. To akt dyskryminacji ze względu na narodowość - stwierdził szef Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Stanisław Pozdniakow, cytowany przez rosyjskie media.