Wybuch gazu w bloku przy ulicy Śliskiej 10 w Warszawie, niedaleko Pałacu Kultury i Nauki. Do eksplozji doszło na drugim piętrze. Wybuchł pożar. Ewakuowanych zostało 65 osób. Jedna została ranna.
Do wybuchu gazu doszło tuż po godz. 4 rano. Eksplozja była silna, na co wskazują fragmenty okien rozrzucone na trawniku przed budynkiem. Najbardziej zniszczone zostały mieszkania na najniższych piętrach. Uszkodzone zostały rury wodno-kanalizacyjne, część mieszkań jest zalanych.
Powyrywane framugi, okna. Wszystko pospadało, potłuczone wszystko jest. Bogu dzięki, że mnie nic się nie stało. Uciekłam z mężem w tym co byłam. Koc dostałam teraz - powiedziała naszemu reporterowi lokatorka mieszkania na II piętrze.
Usłyszałem huk, coś takiego jak uderzenie pioruna. Myślałem, że to burza, ale słyszę, że sąsiadka z lokalu obok krzyczy, że to pożar. Zobaczyłem siwy dym na całej klatce, bardzo głośny wybuch, wszystkich zerwało na nogi z łóżka, była ewakuacja budynku - mówili inni mieszkańcy.
Ucierpiała również elewacja sąsiedniego budynku - biurowca stojącego przy Rondzie ONZ.
Lokal nr 18, w którym doszło do eksplozji, jest wynajmowany - dowiedział się nieoficjalnie nasz reporter. W chwili wybuchu w środku nikogo nie było.
Na miejsce przyjechało dziewięć zastępów straży pożarnej. Ogień szybko ugaszono.
Z budynku ewakuowano 65 osób. Jedna osoba została ranna. To trzydziestokilkuletni mężczyzna, który z poparzeniami, przytomny został przewieziony do szpitala.
Na noc do budynku będą mogli prawdopodobnie wrócić wszyscy mieszkańcy od piętra IV wzwyż. Lokatorzy mieszkań z piętra II i III - którą są najbardziej zniszczone - kolejne dni spędzą w hotelu.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną wybuchu był ulatniający się gaz. Pracujący na miejscu policyjni pirotechnicy nie znaleźli żadnych niebezpiecznych przedmiotów.
(j.)