Ponad 750 razy interweniowali strażacy ubiegłej dobry w związku z potężnymi nawałnicami, które przeszły nad Polską - poinformował rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Burze przeszły nad województwami świętokrzyskim, mazowieckim, śląskim, kujawsko-pomorskim i podlaskim. Najbardziej ucierpiały natomiast gminy Klucze i Wolbrom w Małopolsce.
Do wieczora powinny zostać usunięte szkody i przywrócone dostawy prądu po trąbie powietrznej, która przeszła w nocy nad gminami Klucze i Wolbrom w powiecie olkuskim w Małopolsce. Nawałnica uszkodziła blisko 130 budynków. Podczas akcji sprzątania po nawałnicy ranny został jeden ze strażaków. W nocy nad regionem wiatr szalał z prędkością ponad 100 kilometrów godzinę. Jego siłę najlepiej obrazują zniszczone w Kluczach blaszane garaże. Połowa z nich została zniszczona, kilka wichura przeniosła nawet o 200 metrów dalej. Masakra. Blachy latały, dwa garaże wylądowały w stawie, jeden owinął się o słup - mówi naszemu reporterowi jeden z mieszkańców Kluczy. Wichura połamała także słupy energetyczne - w regionie ponad 6,5 tysiąca domów zostało pozbawionych prądu.
Mieszkańcy od rana walczą ze skutkami nawałnicy - owijają dachy i domy foliami. W tym celu wójt ściągnął już strażaków z Krakowa: Najważniejsze to zabezpieczyć teraz uszkodzone domy - tak żeby nie dochodziło do dalszych zalań i zniszczeń - podkreśla. Na miejscu pracują też energetycy, którzy próbują przywrócić zasilanie do domów, sklepów i zakładów.
Skromny gminny budżet nie wystarczy niestety na wypłacenie mieszkańcom pomocy, który pokryłaby straty. Dlatego władze apelują o pomoc. Potrzebne są przede wszystkim materiały budowlane. Blacha dachowa, gwoździe, wszystko to, co jest potrzebne do konstrukcji dachu - od elementów więźby dachowej po wykończenia. Materiały budowlane w postaci cegły, bloczków, oczywiście wszystko się przyda - wymienia wójt Kazimierz Ściążko. Zaznacza również, że w gminie potrzebni są budowlańcy. Wszyscy, którzy chcieliby pomóc mogą się zgłaszać do Urzędu Gminy Klucze.
Nawałnica przesuwała się z województwa małopolskiego do świętokrzyskiego. W tym drugim zostało uszkodzonych ponad 280 budynków, a 12 tysięcy domów zostało bez prądu.
Najbardziej ucierpiał powiat jędrzejowski - gdzie wichura zerwała 40 dachów w Jędrzejowie i Sobkowie - oraz starachowicki. Straty odnotowano też w powiecie ostrowieckim. W tych regionach strażacy mają najwięcej pracy z odblokowaniem dróg.
Dwie godziny temu kolejarzom udało się udrożnić po jednym torze na liniach z Kielc w kierunku Krakowa i Częstochowy. Nadal są jednak opóźnienia w kursowaniu pociągów.
Nawałnice spowodowały także ogromne szkody w województwie mazowieckim. Strażacy mówią o dziesiątkach zgłoszeń i zerwanych dachach z domów, sami jednak weryfikują te dane, bo przestraszeni i spanikowani ludzie dzwonią po kilka razy z tych samych miejsc, by zgłosić szkody. Problem w tym, że nie można do nich dojechać.
Nasi słuchacze informują o sporych stratach w miejscowości Lipsko między Sandomierzem a Radomiem. Karol przesłał nam zdjęcie powalonego drzewa, które przez kilka godzin blokowało przejazd od Sandomierza do Lipska.
Łącznie w Lipsku trąba powietrzna powaliła 40 hektarów lasów. W samym centrum miasta praktycznie przestał istnieć park pod ratuszem - jak informuje nasz reporter, wichura była tak silna, że przewracała nawet dwustuletnie dęby. Wiatr zrywał tam także dachy - jeden z nich został przeniesiony na odległość 300 metrów. W Lipsku wszędzie jest pełno połamanej blachy i desek, a ponad połowa mieszkańców nie ma prądu.
Nawałnice przeszły także przez województwo kujawsko-pomorskie. Tam w okolicy Chełmna na jadący samochód runęło drzewo - dwie osoby zostały ranne.
Także w województwie śląskim strażacy mieli w nocy dużo pracy - interweniowali około 200 razy. Głównie wyjeżdżali, by pompować wodę z piwnic i usuwać powalone drzewa. Łącznie w całym regionie zostało uszkodzonych około 30 budynków.
Najtrudniejsza sytuacja była w powiatach wodzisławskim, rybnickim oraz w samym Rybniku. Do godziny 9 energii nie było w około 50 tys. domów. Większość awarii udało się już usunąć.
Kilka drzew w nocy przewróciło się w Śląskiem na tory kolejowe, powodując utrudnienia w kursowaniu pociągów. Trwały one m.in. na trasie miedzy Chałupkami a Rybnikiem. Także na odcinku Orzesze-Mikołów pociągi były kierowane drogą okrężną przez Tychy, a na odcinku Olza-Chałupki - przez Racibórz. Nawałnice spowodowały także utrudnienia na szlakach towarowych (m.in. Knurów, Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec).
Problemy na kolei dotyczą teraz tylko odcinka Rybnik-Rydułtowy. Tam pociągi osobowe muszą jeździć przez Suminę. Na tej trasie zastępczo kursują także autobusy.
Wczoraj wieczorem groźna nawałnica przeszła nad Warmią i Mazurami. Najbardziej ucierpiały powiaty: ostródzki, olsztyński, mrągowski, kętrzyński, bartoszycki. Kilkaset gospodarstw domowych nie ma w tych regionach jeszcze prądu.
W Dobrym Mieście nawałnica zniszczyła groby, połamała ponad 60 drzew, uszkodziła domy i samochody.
Strażacy mieli dużo pracy również na drodze do Ostródy, gdzie wiatr wyrwał drzewa z korzeniami i częścią asfaltu.
W Ruskiej Wsi niedaleko Mrągowa spadł grad wielkości piłeczek do golfa. Zniszczonych jest tam kilkadziesiąt dachów - strażacy przez cała noc zabezpieczali je plandekami. Od uderzenia piorunów zapaliły się one w gminie Olsztynek i w Kętrzynie.
Około 20 tysięcy odbiorców jest zaś pozbawionych prądu po nocnych nawałnicach na Podlasiu. Nadal jest w tym regionie wyłączonych prawie 230 stacji energetycznych - najwięcej w okolicach Białegostoku.
Zerwane są też dwie linie wysokiego napięcia: Wysokie Mazowieckie-Czyżew i Dąbrowa Białostocka-Augustów. Energetycy zapewniają, że dziś wszystkie awarie zostaną usunięte.
Najpoważniejsza sytuacja w związku z nawałnicami na Podlasiu była we wsi Kamionka Stara (gm. Bargłów Kościelny), gdzie wichura zniszczyła połowę połaci dachowej, a cegły z przewróconego komina uszkodziły także strop. Właściciel oszacował straty na 100 tys. złotych.
W Sokółce z kolei strażacy pomogli ciężko choremu dziecku podłączonemu do respiratora. Po awarii prądu matka 1,5-rocznego malucha zawiadomiła ich, że respirator ma baterię na godzinę, a energetycy przewidują, że usunięcie awarii potrwa trzy godziny. Do czasu przywrócenia zasilania strażacy podłączyli respirator do agregatu prądotwórczego.
Nad Małopolską, w której leży gmina Klucze wiszą ciemne chmury. Synoptycy jednak uspokajają: dziś nie powinno tam padać, a na pewno nie tak intensywnie jak minionej nocy. Nawałnice - takie jak te, które w nocy wyrządziły tyle szkód - w najbliższym czasie nie wrócą .
W większości pozostałych województw im bliżej będzie wieczora, tym pogodniej.
Wyjątek stanowi jedynie północ kraju. Po południu burze mogą się pojawić w Zachodniopomorskiem, na Pomorzu, Sulwalszczyźnie oraz na Warmii, Mazurach. Meteorolodzy podkreślają jednak, że nie będą gwałtowne.
Potężne burze przeszły także w nocy nad Czechami.
Największe szkody nawałnica wyrządziła na Morawach i Śląsku. W Studnicach trzeba było ewakuować obóz młodzieżowy, bo drzewa zaczęły spadać na namioty. Z kolei na Śląsku połamane konary zablokowały wiele lokalnych dróg, pozrywały linie energetyczne i zniszczyły kilkanaście samochodów. W jednym z takich aut były 2 osoby, które odniosły na szczęście niegroźne obrażenia.
Z kolei w Brnie ulewa zatopiła samochody i sklepy położone w dolnej części miasta. W Kochanowie zaś spłonął dom, w który uderzył piorun.