Roman Polański wytoczy w Londynie proces o zniesławienie magazynowi "Vanity Fair". W ubiegłym roku napisał on, że w 1969 roku w drodze na pogrzeb swojej zamordowanej żony Sharon Tate reżyser czynił innej kobiecie seksualne propozycje - poinformował wczoraj brytyjski "Sunday Times".

Według brytyjskiej firmy prawniczej Schillings, na którą powołuje się "Sunday Times", rozprawa przed sądem wyższej instancji (high court) odbędzie się w listopadzie. Proces zapowiada się jako precedensowy, ponieważ 69-letni reżyser

chce skorzystać z łączy wideo.

Polański obawia się, że gdyby zdecydował się przyjechać do Wielkiej Brytanii, mógłby zostać aresztowany i wydany władzom USA w związku z tym, że w 1977 roku, będąc zwolnionym za kaucją w sprawie o gwałt 13-letniej modelki, wyjechał z tego kraju.

Zanosi się na to, że rozprawa wytoczona przez Polańskiego wzbudzi duże zainteresowanie także i z tego powodu, że w charakterze świadków zostaną powołane znane gwiazdy srebrnego ekranu, które wystąpiły w jego filmach - pisze dalej "Sunday Times". Gazeta wymienia Catherine Deneuve, Mię Farrow, a także Adriena Brody'ego, odtwórcę głównej roli w jego ostatnim filmie, "Pianista".

07:20