Co kryje się za coraz ostrzejszym sporem Julii Pitery z Eugeniuszem Kłopotkiem? Prywatna wojenka polityków czy zapowiedź wielkiego konfliktu w koalicji rządzącej, który doprowadzi do rekonstrukcji rządu lub przyspieszonych wyborów?
Minister ds. walki z korupcją zasugerowała, że PSL-owski poseł działa w interesie prywatnego biznesmena. Kłopotek odpowiedział, że ta wypowiedź Pitery to jej samobójstwo polityczne.
Na podsycaniu konfliktu może bardziej zależeć Platformie Obywatelskiej, jeśli prawdziwe są głosy, że PO, na fali dobrych sondaży, poważnie rozważa wcześniejsze wybory. Nepotyzm ludowców to byłby idealny pretekst do zerwania koalicji, tym bardziej, że Pitera w wojnie z PSL-em czuje się chyba bardzo pewnie. Sama generuje kolejne zwarcia, co może sugerować, że ta krucjata ma poparcie samego premiera. Chociaż oficjalnie politycy PO zapewniają, że nie ma mowy o wypychaniu PSL-u z koalicji. To jest koalicja, która przetrwa również kampanię wyborczą za trzy lata - mówi reporterowi RMF FM Zbigniew Chlebowski:
Także Stanisław Żelichowski z PSL-u próbuje bagatelizować ten konflikt. Z Kłopotkiem mamy tylko małe kłopotki - powiedział Żelichowski:
Wojna Kłopotka z Piterą może jednak również posłużyć PSL-owi. W sejmowych kuluarach coraz głośniej mówi się, że ludowcy chcą doprowadzić do przesilenia w koalicji, by wyjściem z tego konfliktu były zmiany w rządzie. PSL-owcy plują sobie w brodę, że nie dostali resortu infrastruktury, a przede wszystkim resortu środowiska. Dlatego zwiększanie napięcia w koalicji ma doprowadzić do zapowiadanej rekonstrukcji i zamiany resortów. PO miałaby wziąć resort pracy, a ludowcy dostaliby wymarzone Ministerstwo Środowiska.