Peter V., który od poniedziałku przebywa w śląskim areszcie, wkrótce stanie przed katowicką prokuraturą. Śledczy nie zdradzają dokładnego terminu przesłuchania. Być może mężczyzna zostanie tzw. „małym świadkiem koronnym”. Jednak wszystko będzie zależeć od tego, co powie prokuratorom.
Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyznę zaznajomiono już z tym fragmentem kodeksu karnego, z którego wynika, że w zamian za zeznania można liczyć na złagodzenie kary. Peter V. na razie składał wyjaśnienia w sprawie zarzutów, czyli pomaganiu w przywłaszczaniu wielomilionowych sum i praniu brudnych pieniędzy.
Według „Dziennika”, gdyby V. został „małym świadkiem koronnym”, miałby co opowiadać. Jego zeznań może się bać nie tylko lobbysta Marek Dochnal, który jest podejrzany o pranie pieniędzy, ale także wielu biznesmenów, polityków i urzędników.
Dzisiejsza prasa pisze o tajnych kontach w szwajcarskich bankach. Padają nawet konkretne hasła. Prokurator prowadzący śledztwo milczy jednak w tej sprawie. Owe konta są bowiem bardzo ważnym wątkiem dochodzenia.