Opłata za opiekę nad dziećmi w przedszkolach musi być realna, a nie "wzięta z sufitu". "Rodzice mają prawo do tego, aby samorząd wytłumaczył się z tych stawek" - oświadczył wiceminister edukacji.
Zbigniew Włodkowski był w gminie Biskupiec w warmińsko-mazurskiem, gdzie rodzice przedszkolaków od piątku prowadzą strajk okupacyjny.
Protestują oni przeciwko podwyżce opłat, które - jak twierdzą - należą do najwyższych w Polsce. Opłata za całodzienny pobyt dziecka w przedszkolu wzrosła o 100 procent - z około 230 do 500 złotych.
Byłem wczoraj w Biskupcu i powiem wprost: jestem zdziwiony działaniami samorządu. Dał temu wyraz także wojewoda, który wezwał w piśmie samorząd Biskupca do przywrócenia dobrej atmosfery w gminie i zobowiązał panią burmistrz do podjęcia takich działań, które urealnią te stawki. W tym piśmie jest też wprost wyrażona sugestia, że w tej kwestii może być zawiadomiony minister spraw wewnętrznych i administracji - poinformował Włodkowski.
Warto jednak pamiętać, że nowe zasady odpłatności za przedszkola w całym kraju to efekt zmiany ustawy o systemie oświaty.
O tym, jakie problemy wywołały nowe przepisy, informują nas słuchacze. Mieszkanka Wadowic napisała do nas, że rodzice muszą deklarować o której będą odbierali dziecko z przedszkola - od tego uzależniona jest wysokość opłaty. Jeśli jest nawet pięciominutowe spóźnienie - dziecko automatycznie zostanie wyrzucone z przedszkola - napisała pani Barbara.
Czekamy na sygnały od Was. Gorąca Linia RMF FM do Waszej dyspozycji.
W każdej chwili możesz wysłać nam informację, zdjęcia lub film na Gorącą Linię RMF FM.