Bombowy alarm nie rozbił protestu w sali obrad łódzkiego Urzędu Miasta. Protestującym dano wybór, czy chcą pozostać w urzędzie, dopóki zagrożenie istnieje, a potem wrócić, czy nie. Część z nich opuściła budynek. Około 50 osób nadal prowadzi tam strajk. Chcą wywrzeć nacisk na radnych, by zgodzili się na finansowanie z budżetu miasta centrum „Camerimage Łódź Center”.
Sprawa jest bez precedensu, bo okupujący magistrat mają nie tylko zgodę zarządzającego budynkiem, czyli prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego, ale wręcz jego poparcie. Nie ma więc mowy o usuwaniu protestujących siłą. Z rzecznikiem strajku Włodzimierzem Popińskim rozmawiała reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka. Posłuchaj:
Samorządowcy zdecydowali, że inwestycja, której koszt ocenia się na pół miliarda złotych, zostanie zrealizowana, jeśli będzie możliwość jej dofinansowania kwotą 250 milionów złotych ze środków Unii Europejskiej. Zdaniem dyrektora Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych „Plus Camerimage” Marka Żydowicza, przyjęcie tej uchwały oznacza de facto zakończenie prac nad centrum.