Ogromny pożar w Bielanach Wrocławskich pod Wrocławiem. Pali się hala magazynowa. Nasi słuchacze przesłali na Gorącą Linię RMF FM zdjęcia z miejsca zdarzenia.
W Bielenach Wrocławskich, miejscowości oddalonej od Wrocławia o zaledwie kilka kilometrów, pali się hala magazynowa, firmy zajmującej się m.in. archiwizacją i niszczeniem dokumentów.
Ogień objął spore ilości sprasowanej makulatury.
Kiedy około godz. 14 na terenie zakładu pojawiły się płomienie, przebywało w nim 18 osób, pracowników firmy. Wszyscy ewakuowali się samodzielnie. Nikt na szczęście nie został poszkodowany.
Jak informują nasi słuchacze, za pomocą Gorącej Linii RM FMF, kłęby dymu widać niemalże z każdej części miejscowości.
Obecnie trwa akcja gaszenia ogromnego pożaru. Jak przekazał dziennikarzowi RMF FM Mateuszowi Chłustunowi rzecznik wrocławskich strażaków, Tomasz Szwajnos na początku akcji na miejscu z ogniem walczyło 13 strażackich zastępów, które próbowały zlokalizować pożar. Teraz jest ich już 24. 4 z nich gaszą pozostałości hali z góry, przy użyciu wozów z drabinami. Na miejscu są też 2 cysterny, by na bieżąco uzupełniać zapas wody w zbiornikach.
Przed pożarem udało się na szczęście ochronić sąsiednie budynki.
Trudność akcji gaśniczej polega na tym, że w jednym miejscu znajduje się dużo materiału palnego. Dodatkowo stalowa konstrukcja hali, pod wpływem temperatury staje się plastyczna. Dlatego też pożaru nie da się gasić od środka i prądy wody podawane są z zewnątrz, z drabin mechanicznych - powiedział Polskiej Agencji Prasowej Tomasz Szwajnos.
Gaszenie pożaru, choć płomienie są już znacznie mniejsze niż na początku akcji służb, może potrwać nawet do rana.
Kiedy sytuację uda się opanować - papier trzeba będzie jeszcze dokładnie rozgarnąć i przelać wodą, by mieć pewność, że w jego sprasowanych pękach nie ma zarzewi ognia.
Okoliczności wybuchu pożaru nie są jeszcze znane.
Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.