Odnalazł się znachor z Nowego Sącza, który miał leczyć sześciomiesięczną Madzię zagłodzoną przez rodziców. Mężczyzna wrócił do swojego domu - ustalił reporter RMF FM Maciej Pałahicki. Matka Madzi, która została aresztowana, swoimi zeznaniami obciążyła uzdrowiciela. Mężczyzna nie trafił jednak do aresztu.
Policjanci nie aresztowali mężczyzny, ponieważ nie mieli takiego nakazu. Prokuratura do tej pory poprosiła jedynie o ustalenie miejsca jego pobytu.
Dzisiaj rano policjanci dowiedzieli się, że znachor wrócił do miejsca swojego stałego zamieszkania w Nowym Sączu. Pojechali tam, ale nie zostali wpuszczeni do domu. Nie mogli nawet ustalić, czy Marek H. rzeczywiście tam przebywa. Kobieta, która wyszła im naprzeciw, oświadczyła, że jeśli nie mają nakazu, to nie wejdą do środka. Nie wykluczone, że sądecka prokuratura zdecyduje się wydać nakaz doprowadzenia znachora na przesłuchanie.
Matka zagłodzonej dziewczynki wyznała, że wykonywała polecenia znachora. A ten miał mówić rodzicom, co dziecko może jeść. Dziewczynka była karmiona wodą, kozim mlekiem i kaszką rozpuszczoną w wodzie. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczynka została zagłodzona na śmierć. Ciało dziewczynki znaleziono w kwietniu w łóżeczku na poddaszu domu.
Rodzice dziewczynki - mieszkańcy Brzeznej - zostali aresztowani na trzy miesiące.