Minister środowiska zmienia plany budowy Wschodniej Obwodnicy Warszawy (WOW) tak, by ominęła ona jego rodzinną miejscowość Wesołą.
Decyzją ministra są zaskoczeni nawet pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. I trudno im się dziwić, bo to rozwiązanie i droższe, i wymagające zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.
Rzecznik Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie zostawia na propozycji Szyszki suchej nitki. Ten wariant jest negatywnie zaopiniowany przez ministra obrony narodowej i przez nadleśnictwo Drewnica. Jest sprzeczny z postanowieniem Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Warszawie i sprzeczny z planem zagospodarowania przestrzennego, który dla tego rejonu został ustalony przez władze lokalne - wyjaśnia.
Tłumaczeń ministra środowiska nie usłyszeliśmy, choć dziś miał się w tej sprawie spotkać z dziennikarzami; jednak w ostatniej chwili odwołał konferencję prasową. Z mediami rozmawiał jego rzecznik.
Według niego sprawa WOW i rozgłos wokół niej, to atak na osobę ministra Szyszko. Wybrano po prostu jeden z wariantów obwodnicy – tłumaczy. Ten wariant w sposób daleki odsuwa się od Warszawy, przez co stolica może się rozwijać. Wpisuje się to w rozwój aglomeracji warszawskiej; obwodnica w dużej części nie przebiega przez dzielnice mieszkalne. Tłumaczenie rzecznika jest o tyle dziwne, że wszystkie wymienione sprawy leżą w kompetencji innych urzędów.