Do sądu w Szczecinie trafił akt oskarżenia wobec kierowcy, który w Nowy Rok zabił w Kamieniu Pomorskim sześć osób - dowiedziała się reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska. Prowadzący samochód Mateusz S. ma zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, będąc pod wpływem alkoholu oraz środków odurzających. Teraz dodatkowo odpowie za jazdę po pijanemu i narkotyków. Grozi mu do 15 lat więzienia.

Akt oskarżenia wobec sprawcy tragicznego wypadku z Kamienia Pomorskiego trafił do sądu w Szczecinie. Jak dowiedziała się nasza reporterka Aneta Łuczkowska, jest w nim nowy zarzut dla 26-letniego Mateusza S., który w Nowy Rok zabił sześć osób, w tym dziecko, a dwoje kolejnych ciężko ranił.

Główny zarzut to spowodowanie po pijanemu katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna odpowie dodatkowo za jazdę po pijanemu oraz pod wpływem narkotyków. W chwili wypadku miał 2 promile alkoholu.

Tragedia w pierwszym dniu nowego roku

Śledczy, na podstawie opinii biegłego, wykluczyli, że Mateusz S. mógł celowo wjechać w grupę osób na chodniku. Według biegłego, sprawca tragedii jechał zbyt szybko. Na łuku przed przejazdem kolejowym skręcił kierownicą, zahaczył o krawężnik, stracił panowanie nad samochodem i uderzył w grupę przechodniów.

Zginęło sześć osób: pięcioro dorosłych i jedno dziecko. 10-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec zostali ranni.

Dzieci na początku lutego opuściły szpital, w którym przebywały od dnia wypadku. Ośmiolatek, który w wypadku stracił rodziców, był w stanie ciężkim i wymagał opieki na oddziale intensywnej terapii. W połowie stycznia został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Stan zdrowia dziewczynki był dużo lepszy - nie wymagała opieki na oddziale intensywnej terapii.

(j.)