Ci, którzy nie mają układów z RMF - tak Ludwik Dorn odpowiedział na pytanie naszej reporterki Agnieszki Witkowicz o to, kto straci na ograniczeniu subwencji dla partii politycznych. Poseł mówił bardzo niewyraźnie, miał poważne problemy z dykcją. Posłuchaj, co i jak powiedział poseł Dorn.
Po głosowaniu, gdy Ludwik Dorn wychodził z sali, nasza reporterka zapytała go o samopoczucie. Były marszałek był już jednak znacznie mniej rozmowny niż przed głosowaniem. Chyba zorientował się, że wszystko, co powie, może zadziałać na jego niekorzyść. Dlatego postanowił jak najszybciej opuścić Sejm.
Problemem okazało się jednak założenie płaszcza, szalika i czapki… Gdy już posłowi udało się uporać z zimowym odzieniem, zaczęła się ostra szarża w stronę wyjścia. Ludwik Dorn machał rękami, starał się rozgonić tłum przed sobą, odpychał dziennikarzy, powyrywał kable z kamer i czmychnął…
Czy poseł mógł być pijany? Wyraźnie było czuć od niego alkohol. Oczywiście mógł też zjeść na przykład kilogram wiśni w likierze… Na sali plenarnej wyglądał tak...
A tak poseł Dorn przed północą opuszczał Sejm...