Jerzy Kozdroń, wiceminister sprawiedliwości to jeden z kandydatów na nowego szefa resortu – dowiadują się dziennikarze RMF FM. Wczoraj późnym wieczorem do dymisji podał się dotychczasowy minister, Cezary Grabarczyk.

Premier konsultowała się z doradcami, którzy podkreślają, że nie ma szans na znalezienie nowego szefa resortu sprawiedliwości w środowisku prawniczym na pięć miesięcy przed wyborami parlamentarnymi - dowiadują się dziennikarze RMF FM. 

Gdyby zadzwoniła do mnie pani premier z propozycją, poprosiłbym o spotkanie - mówi naszemu dziennikarzowi wiceminister sprawiedliwości. W rozmowie starałbym się ją przekonać, że nie jestem najlepszym kandydatem - usłyszał z kolei od wiceministra Kozdronia nasz dziennikarz Tomasz Skory.

Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska w Kontrwywiadzie RMF FM mówiła natomiast, że premier Kopacz nie ma jeszcze kandydata na następcę Grabarczyka.

Znając panią premier Ewę Kopacz na pewno bardzo szybko taka osoba zostanie przez nią wskazana. Tym bardziej, że do końca kadencji jest bardzo mało czasu - mówiła.

Rzecznik rządu nie chciała jednak spekulować na temat nazwisk potencjalnych kandydatów.

"Grabarczyk przyjechał z gotową dymisją, ale uważa, że nie złamał prawa"

Wczoraj wieczorem minister Grabarczyk przyjechał do kancelarii pani premier z gotową dymisją. Na ministrze sprawiedliwości nie może być żadnego cienia nieprawidłowości. Wokół tego stanowiska powinna być cisza - mówiła w Kontrwywiadzie RMF FM rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Minister uważa, że nie złamał prawa i nie zrobił niczego niewłaściwego - komentowała. Pytana o to, czy gdyby nie kampania wyborcza, to minister utrzymałby się na stanowisku odpowiada: Nie utrzymałby się. Sam by złożył dymisję.

Broń bez egzaminów?

Przypomnijmy - w czwartek informowano, że Grabarczyk został przesłuchany przez prokuraturę w Ostrowie Wielkopolskim w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Łodzi przy egzaminach i wydawaniu zezwoleń na broń palną. Policjanci z Łodzi mieli załatwiać VIP-om broń bez konieczności zdawania egzaminów.

Tego dnia sam Grabarczyk potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że został "zaproszony przez prokuratora na przesłuchanie" i był przesłuchiwany w charakterze świadka. Nie chciał jednak mówić o szczegółach tej sprawy. Nie jestem gospodarzem tego postępowania i nigdy do tej pory nie komentowałem postępowań, które są w toku. Tak samo uczynię i tym razem - zaznaczył wówczas. Minister potwierdził, że ma pozwolenie na broń, dodając przy tym, że otrzymał je "poprzez procedurę uzyskania pozwolenia". Pytany, czy procedura ta przebiegła w sposób prawidłowy, odpowiedział: "to jest w tej chwili weryfikowane".

Zamierzał postawić zarzuty Grabarczykowi. Został odsunięty od śledztwa

Z kolei jak wczoraj informowaliśmy, prokurator Krzysztof Drygas, który rozważał postawienie zarzutów ministrowi Cezaremu Grabarczykowi, został odsunięty od prowadzonego śledztwa.

Przełożeni prokuratora  zaprzeczają, że ma to związek z planami stawiania zarzutów ministrowi Grabarczykowi. Twierdzą, że prokurator stracił prowadzenie tego śledztwa, bo w ich ocenie, przyjął błędną taktykę zbierania materiału dowodowego i jego oceny.

Według szefostwa ostrowskiej okręgówki, zamierzał stawiać zarzuty, mając niekompletny materiał dowodowy.

(j.)