Blisko 10 mln Niemców wybiera dziś parlamenty w dwóch landach Dolnej Saksonii i Hesji. To pierwszy sprawdzian dla SPD i kanclerza Schroedera po wyborach parlamentarnych do Bundestagu we wrześniu ubiegłego roku.
Socjaldemokraci mają kiepskie szanse, aby rządzić w obu landach – tak wynika z ostatnich sondaży. Jeżeli prognozy te się potwierdzą w Hesji nadal pozostanie chrześcijański demokrata Ronald Koch, o którym mówi się, że w przyszłych wyborach parlamentarnych do Bundestagu będzie nowym Stoiberem.
W Dolnej Saksonii najprawdopodobniej dojdzie do zmiany władzy – oddadzą ją socjaldemokraci. Byłby to szok dla Schroedera. Zmiana barw w dolnosaksońskim rządzie oznacza też inny układ sił w izbie wyższej niemieckiego parlamentu w Bundesracie, reprezentowanym przez kraje związkowe. Ten nowy układ sił jest bardzo niekorzystny dla niemieckiego rządu.
Rys. RMF
16:00