12-latek postrzelił z wiatrówki z laserowym celownikiem 7-letnią dziewczynkę. Dziecko jest ranne w policzek. Do wypadku doszło w Paszenkach na Lubelszczyźnie.
Chłopiec strzelał do dzieci, które bawiły się na sąsiednim podwórku. Policjantom powiedział, że broń kupił bez wiedzy rodziców na aukcji internetowej.
W myśl prawa chłopiec nie musiał mieć zezwolenia. Nie znaczy to jednak, że wiatrówki są bezpieczne, bo prędkość śrutu jest zatrważająca: Jest to wartość przekraczająca 600 kilometrów na godzinę. Przy celowaniu w skroń, wycelowaniu w oko może to spowodować również śmierć – mówi podkomisarz Mariusz Skroban, specjalista-balistyk.
Szanujące się sklepy wymagają od klienta, nawet przez Internet, dowodu osobistego w formie skanu, ale na tym jakakolwiek kontrola się kończy. Rynek wtórny niestety nie podlega żadnej kontroli. Kwestia odpowiedzialności osób, które zbywają takie rzeczy – mówi Mirosław Słowiński, właściciel sklepu z bronią.
Regulaminy serwisów aukcyjnych wymagają od klientów by byli pełnoletni. O weryfikację klientów RMF FM zapytał Patryka Tryzubiaka z serwisu „Allegro”. Posłuchaj: