Plan MSZ na odkłamanie historii po skandalicznej wypowiedzi Baracka Obamy o polskich obozach śmierci jest bardzo skromny. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz, resort nie zamierza organizować specjalnej akcji informacyjnej, która wyjaśniłaby historie obozów śmierci. Planowane jest raczej wzmocnienie dotychczasowych działań edukacyjno -informacyjnych.
MSZ zamierza walczyć o prawdę historyczną za pośrednictwem historyków, nauczycieli i dziennikarzy. Chce częściej spotykać się z amerykańskimi badaczami i nauczycielami historii, a także przygotować dla nich specjalne pakiety edukacyjne. Planowana jest też wizyta studyjna dla 10 osób - trenerów nauczycieli z amerykańskich szkół średnich.
MSZ planuje też poruszyć temat niemieckich nazistowskich obozów w czasie konferencji z udziałem historyków i organizacji pozarządowych. Dodatkowo wystawa o życiu Jana Karskiego ma być wysłana do większej liczby krajów. Przy każdej okazji ma być wykorzystywane zdanie z listu, w którym Barack Obama przyznaje się do błędu i pisze, że nie było polskich obozów śmierci.
To bardzo dyplomatyczny plan dyplomatycznych działań. Pytanie tylko, czy okażą się one wystarczające.