Oddział onkologiczny w katowickim szpitalu przy ul. Ceglanej za tydzień zostanie bez kontraktu z NFZ. Fundusz wypowiedział umowę bez podania przyczyny. Oddziału postanowiły jednak bronić kobiety, które liczyły, że powstanie tam ośrodek specjalizujący się w leczeniu raka piersi.
NFZ wypowiedział umowę 3 miesiące temu. Oficjalnie nie podał żadnej przyczyny tej decyzji, ale mówi się, że chodziło o nieprawidłowości związane z konkursem przeprowadzonym w placówce.
Szpital ma czas na zakończenie leczenia swoich pacjentów lub przekazanie ich do innych placówek do końca października. Wygaśnięcie umowy nie oznacza jednak, że od listopada oddział będzie świecił pustkami. Pacjenci, którzy będą musieli zostać tam dłużej, mogą kontynuować leczenie. Koszty z tym związane pokryje szpital.
W związku z tym, że na bazie oddziału onkologicznego miał powstać ośrodek specjalizujący się w leczeniu raka piersi, w obronę oddziału włączyły się amazonki.
Miałyśmy taką wielką nadzieję, że będzie taki oddział, że można będzie szybko te panie tam pokierować, zdiagnozować i leczyć - mówi Teresa Wilczek. Dodaje, że amazonki wysłały w tej sprawie petycję do marszałek Sejmu Ewy Kopacz, prezydentowej Anny Komorowskiej i szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz.
Szpital liczy, że NFZ rozpisze nowy konkurs, ale - jak dowiedziała się w Funduszu reporterka RMF FM - na razie nie ma takich planów.