Na razie podwyżek nie będzie - to odpowiedź ministra zdrowia na żądania protestujących lekarzy i pielęgniarek. Podczas rozmów z manifestującymi Zbigniew Religa powtórzył, że 30-proc. wzrost płac będzie możliwy dopiero od października.
Minister Religa zaznaczył, że w najbliższych trzech latach nakłady na służbę zdrowia wzrosną do pięciu procent PKB. Zapewnił, że system ubezpieczeniowy pozostanie i nie będzie przejścia na system budżetowy.
Ale tymi deklaracjami Religa nie uspokoił protestujących. Usłyszeliśmy od premiera to, żeby protestować. Będziemy dążyć do strajku generalnego. Tak dalej się nie da. To jest upodlenie pracowników ochrony zdrowia. Co więcej, nawet próba skłócenia lekarzy z pielęgniarkami - mówił po zakończonych rozmowach w Kancelarii Premiera jeden z protestujących. A próba skłócenia – to różnice w proponowanych podwyżkach; większe – dla pielęgniarek, mniejsze – dla lekarzy.
Na ulicach stolicy pojawiło się dziś około 8 tys. pracowników służby zdrowia. „Chcemy leczyć w swoim kraju", „Chcemy zarabiać, a nie dorabiać" – krzyczeli przed Sejmem. W białym marszu uczestniczyli przede wszystkim ci, którzy chcą w Polsce leczyć Polaków i nie chcą wyjeżdżać do pracy na Zachód. W rozmowie z reporterem RMF FM przyznali, że mają dość deklaracji, oczekują konkretnych działań:
Z samych Katowic do stolicy przyjechało kilka autokarów. W sumie z 11 miast do Warszawy przyjechało kilkadziesiąt autobusów. Wyjazd lekarzy nie spowodował jednak, że nagle w śląskich szpitalach zabrakło opieki. Nie wszyscy mogli pojechać. Każdy z uczestników manifestacji musiał mieć zagwarantowany urlop albo zastępstwo. Demonstrujący byli ubrani w lekarskie i pielęgniarskie stroje, aby być widocznymi; mieli transparenty i hasła, żeby w stolicy poznano ich postulaty.
Z Podlasia przyjechało do stolicy ponad 350 osób - lekarzy i pielęgniarek. A podlascy związkowcy ze służby zdrowia przygotowali dla tamtejszych parlamentarzystów - wczasy - a raczej obóz przetrwania w szpitalu psychiatrycznym w Choroszczy, aby posłowie na własnej skórze mogli docenić "wysoki standard" opieki zdrowotnej w naszym kraju. Z Eugeniuszem Muszycem przewodniczącym Podlaskiej Federacji Pracowników Ochrony Zdrowia rozmawiał reporter RMF Piotr Sadziński: