Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie wszczęła postępowanie dyscyplinarne wobec adwokata, posła PiS Arkadiusza Mularczyka. Chodzi o to, czy Mularczyk wprowadził w błąd Trybunał Konstytucyjny, oskarżając dwóch sędziów o współpracę z SB.
Poseł Arkadiusz Mularczyk (który jest także adwokatem) nie podał w czwartek, że jeden z pomówionych sędziów odmówił współpracy, a drugiego zarejestrowano w czerwcu 1989 r.
To, co widzieliśmy, to niepełny obraz. Powinniśmy znać treść dokumentów, którymi dysponował poseł, treść jego wiedzy, jego świadomości. To wszystko będzie decydowało, czy zachował się godnie i zgodnie z etyką - tłumaczy w RMF FM Stanisław Rymar, szef Naczelnej Rady Adwokackiej.
To nie jest przestępstwo; to jest delikt korporacyjny – ewentualne (bo ja przecież nie mogę przesądzać) naruszenie zasad etyki obowiązującej adwokata nie tylko wówczas, kiedy wykonuje zawód, ale w każdej innej sferze jego aktywności - mówi Janusz Sobczak z Okręgowej Rady Adwokackiej w Krakowie.
Jeśli okaże się, że Mularczyk naruszył zasady etyki zawodowej - grozi mu kara od upomnienia do usunięcia z adwokatury.
To niczym nieuzasadniona kampania oszczerstw i pomówień - twierdzi Ludwik Dorn. Podczas konferencji prasowej marszałek Sejmu bronił Arkadiusza Mularczyka. Według niego za całe zamieszanie odpowiada Trybunał Konstytucyjny. Wszak – jak dowodził Dorn – sędziowie nie pytali Mularczyka o zawartość teczek i dlatego też poseł PiS-u nic o nich nie wspomniał. Według relacji marszałka Sejmu prezes Jerzy Stepień nie zadał Mularczykowi ani jednego pytania o szczegóły.
Ludwik Dorn wskazywał także na nadgorliwość prezesa TK. Zdaniem marszałka Sejmu Jerzy Stepień wcale nie musiał wykluczać z prac obu sędziów, bo poseł Mularczyk złożył jedynie wniosek o odroczenie rozprawy do czasu zbadania przeszłości Mariana Grzybowskiego i Adama Jamroza.
Dorn wyjaśnił także, że to on na początku wystąpił z prośbą o informacje dotyczące sędziów TK. Pierwsza odpowiedź była jednak odmowna. Znalazła się tam jednak jasna sugestia, co należy zrobić, aby w ekspresowym tempie potrzebne materiały otrzymać. Poseł Mularczyk zastosował się więc tylko do instrukcji marszałka. Za co dziś Ludwik Dorn nie omieszkał mu podziękować. Ściskając po ojcowsku dłoń, gratulował Mularczykowi wczorajszej postawy w Trybunale. Mówił także, by nie przejmował się atakami, nawet jeśli czynią je ludzie z tytułami naukowymi. Posłuchaj także relacji reportera RMF FM Mariusza Piekarczyka:
Zdaniem prof. Andrzeja Zolla, byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego i byłego Rzecznika Praw Obywatelskich, poseł Mularczyk występując przed Trybunałem dopuścił się przekroczenia uprawnień i pomówienia, czyli popełnił przestępstwa zagrożone karą do 3 lat więzienia.