150 autobusów w zajezdniach, opóźnione tramwaje, zdenerwowani i zmarznięci pasażerowie. Tak wygląda poniedziałek na Śląsku. Awarii i uszkodzeń jest tak dużo, że liczenie ich nie ma sensu...
Od wczoraj mróz systematycznie dezorganizuje kursowanie śląskich tramwajów. Chorzów, Bytom, Siemianowice, Świętochłowice, Sosnowiec – nie ma praktycznie miasta, gdzie nie byłoby dziś problemów. Pękają sieci trakcyjne, zamarzają zwrotnice, łamią się pantografy. Tam, gdzie to możliwe, awarie są usuwane, a tramwaje są opóźnione.
Dziś rano zerwała się sieć trakcyjna w Chorzowie, dlatego w tej chwili są spore kłopoty w podróżowaniu tramwajem między Katowicami a Chorzowem. Składy nie jeżdżą także do Siemianowic. Torowisko między miastami całkowicie zamarzło torowisko, trzeba było sprowadzić specjalistyczny sprzęt. Ten jednak – jak dowiedział się nasz reporter – pracował zaledwie 2 godziny. Trzeba sobie radzić za pomocą kilofów i łopat. Posłuchaj relacji Marcina Buczka:
Kłopoty są także z autobusami – ponad 100 dziś nie wyjechało, bo zamarzały drzwi, układy hamulcowe i płyn w przewodach. Zadziało się także, że choć autokary wyjeżdżały z zajezdni, to awarie przytrafiały się im w trasie.