Nawet kilka milionów złotych może kosztować naprawa dróg i remonty domów uszkodzonych przez ulewy, które w piątkowy wieczór i noc przeszły nad Małopolską. Największe zniszczenia odnotowano w powiecie brzeskim. Pracują tam już specjalne komisje szacujące straty.
Gmina Brzesko przygotowuje już wnioski do wojewody o dodatkową pomoc przy osuszaniu i remontowaniu domów. Chodzi o kwoty dochodzące do 6 tysięcy złotych na osobę.
W zasadzie większość wody z domów jest już wypompowana - mówił naszemu reporterowi po południu Grzegorz Wawryka, burmistrz Brzeska. Środki czystości są rozwożone, kontenery na śmieci są podstawiane. Ściągamy też dodatkowe osuszacze z urzędu wojewódzkiego - wyliczał.
W najtrudniejszej sytuacji są te osoby, które nie ubezpieczyły swoich domów. Mogą one liczyć jedynie na pomoc gminy lub rodziny. Nawet ci, którzy mają polisę, zastanawiają się natomiast, czy wystarczy im pieniędzy na remont. Samo sprzątanie po ulewie może potrwać nawet kilka dni.
Jadowniki to miejscowość w powiecie brzeskim, w której straty po przejściu wieczornych i nocnych burz są największe. Woda zalała tam co najmniej 20 domów i garaży., zniszczone zostały też drogi.