30-latek strzelał z wiatrówki do przypadkowych osób w okolicach Międzylesia na Dolnym Śląsku. Zanim został zatrzymany, ranił pięć osób.
Mężczyzna najpierw strzelał z balkonu do osób siedzących na ławce. Później groził wiatrówką innemu mężczyźnie przed sklepem, a następnie ranił kolejne dwie osoby.
W sumie poszkodowanych zostało pięć osób. Na szczęście nie są to groźne rany.
W mieszkaniu napastnika znaleziono broń i śrut, którego używał. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Policja wyjaśnia wszystkie okoliczności zajścia. 30-latek usłyszy teraz zarzuty, za które grozi mu kara do 3 lat więzienia.
(az)