Mechatronika, robotyka i automatyka oraz elektrotechnika - to tylko niektóre z przedmiotów wykładanych na Wydziale Elektroniki Politechniki Łódzkiej, uznawanym na najbardziej męski. Są jednak panie, których ta tematyka nie odstrasza. Dziś - w ramach akcji "Dziewczyny na politechniki" - maturzystki mogą zgłębiać tajniki mikroprocesorów, zjawisk falowych czy struktury materiału.
Mój tata jest autoelektrykiem i zawsze, od dzieciństwa, miałam styczność z mechaniką i autoelektryką - mówi jedna z dziewcząt, która przyszła na warsztaty organizowane na Wydziale Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki Politechniki Łódzkiej. Teraz zastanawiam się z bratem nad przetwarzaniem samochodów, nad zmienianiem ich silników z benzynowych na elektryczne. Myślę, że różne kierunki na mechanice właśnie mi to umożliwią - dodaje.
Inna z dziewcząt, która kończy liceum o profilu matematyczno-fizycznym, przyznaje, że studiować trudny, techniczny kierunek to prestiż. To na pewno robi wrażenie na ludziach, bo dziewczyny na takich kierunkach - to nie jest często spotykane. To też nie jest zwykły kierunek, ponieważ jest tu dużo majsterkowania i zajęcia nie są takie, jakie gdzie indziej. Tutaj nie tylko siedzi się na wykładach, słucha i uczy się, ale również są potrzebne zdolności manualne - wyjaśnia w rozmowie z naszą dziennikarką.
A obecność płci przeciwnej? Czy to też przyciąga dziewczyny na studia techniczne? Nie sądzę, żeby to miało jakiś wpływ - protestuje przyszła studentka mechaniki. Chociaż są dziewczyny, które chodzą na studia ze względu na chłopców. Myślę jednak, że jeżeli chodzi o swój dalszy rozwój, to trzeba wybierać po tym, co się lubi, i swoje zainteresowania wdrażać w życie. A magia mechaniki polega na tym, że dziewczyna może się wykazać nie tylko w tym, co kobieta może robić dobrze - czyli sprzątaniem, gotowaniem, praniem - ale też może się pokazać od tej strony, w której mężczyzna ma prawo do rozwijania się - zaznacza tegoroczna maturzystka.
(bs)