Marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik planuje poważne oszczędności w przyszłorocznym budżecie. Chce zmniejszyć wydatki na drogi, szpitale i budowę sieci szybkiego internetu po to, by załatać stumilionową dziurę w budżecie województwa.
Środki na remonty dróg wojewódzkich i inwestycje drogowe mają zostać obcięte o połowę. Dla mazowieckich szpitali, których dług wynosi ponad 700 milionów złotych i musi być spłacony w przyszłym roku, zarezerwowano zaś w budżecie tylko 100 milionów złotych.
Opozycyjni radni wypominają władzom województwa nie tylko skalę, ale i sposób szukania oszczędności. Żadna organizacja pozarządowa z zakresu kultury na Mazowszu nie dostanie pieniędzy i tutaj pan marszałek nie widzi problemu. Ale dla swojego zaplecza politycznego zawsze znajdzie pieniądze - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Świądrem radny z SLD Grzegorz Pietruczuk.
Kluczowe dla województwa decyzje zapadną 17 grudnia. Można się spodziewać, że sesja, na której dojdzie do ostatecznych ustaleń, będzie miała burzliwy przebieg.
Według skarbnika województwa mazowieckiego, pieniędzy w budżecie brakuje, bo wpływy z podatków od firm są znacznie mniejsze, niż planowano. Radni opozycji tłumaczą sprawę inaczej. Twierdzą, że manko to efekt fatalnego planowania finansów.
W związku z trudną sytuacją finansową Mazowsze wzięło na miesiąc 50 milionów złotych tzw. chwilówki.